Nie jesteś pewny swojej trzeźwości? Zawróć!

Wyobraźmy sobie autobusy i tramwaje z wielką czerwono-zieloną lampką na dachu. Lampka zwykle świeci się na zielono, a promienieje jaskrawym czerwonym światłem, tylko wtedy gdy w pojeździe odbywa się kontrola biletów. Jednocześnie pasażerowie mają gwarancję, że gdy lampka świeci się na zielono, to kontroli nie ma i nie będzie…

Wyobraźmy sobie, że Policja ma obowiązek informować o kontrolach trzeźwości. Nie dość, że harmonogram takich kontroli musi być opublikowany z miesięcznym wyprzedzeniem na stronie internetowej Policji, to patrol obowiązkowo ustawia przed punktem kontroli znak ostrzegawczy o treści: „Jeżeli nie jesteś pewny swojej trzeźwości – zawróć”.

Wyobraźmy sobie Główny Inspektorat Transportu Drogowego, która ma obowiązek powiadomić każdą firmę transportową o nadchodzącej kontroli z miesięcznym wyprzedzeniem. Ze wskazaniem, które pojazdy i kiedy zostaną sprawdzone. Brak notyfikacji równoznaczny jest z brakiem kontroli…

Wyobraźmy sobie…

Kontrolowani jesteśmy bardzo często. Strefa płatnego parkowania, komunikacja miejska, przekraczanie granic państwowych, zakup alkoholu w sklepie. Idea samej kontroli jest prosta, jak podaje Słownik Języka Polskiego, jest to „sprawdzanie czegoś, zestawianie stanu faktycznego ze stanem wymaganym”. Stan wymagany często narzucony jest przez prawo, kodeks, regulamin. Kontrolowani jesteśmy na dwa sposoby. Albo kontrola dotyczy wszystkich, bez wyjątku, tak jak na przykład w muzeach. Masz bilet, wchodzisz. Nie masz biletu, nie wchodzisz. Albo odbywa się wyrywkowo, losowo. Tak jak w komunikacji miejskiej. Kluczem kontroli wyrywkowych jest ich nieprzewidywalność. Każdy zdaje sobie sprawę, że może zostać skontrolowany, ale nie musi. Nigdy też nie wie, kiedy to nastąpi. Zgodnie z ogólnym założeniem, takie rozwiązanie ma na celu wymuszenie odpowiednich zachowań na jak największej grupie kontrolowanych, przy dużo mniej licznej liczbie kontrolujących.

I tutaj dochodzimy do sedna sprawy.

Jeżeli kontrola ma mieć charakter wyrywkowy, to ma ona sens jedynie, gdy się jej nie spodziewamy. Czy ktoś o zdrowych zmysłach świadomie wsiadłby bez biletu do autobusu, w którym właśnie odbywa się kontrola? Czy zgłaszamy się na kontrolę do ITD z przeładowanym samochodem? Czy ktoś po kilku piwach dobrowolnie dmucha w balonik?

Spróbujmy odnieść to do kontroli prędkości. Albo zdecydujmy się na kontrolowanie wszystkich pojazdów na drogach, albo zagwarantujmy, że kontrole będą odpowiednio częste i niespodziewane.

Pierwsze rozwiązanie, to rozszerzenie pomysłu stosowanego w nielicznych firmach, jednak z powodzeniem. Rejestratory GPS, tachografy – obojętne jaką metodę zastosujemy. Każdy, wszędzie i zawsze jest kontrolowany. Przekroczenie prędkości automatycznie skutkuje wszczęciem postępowania wyjaśniającego, bądź karnego. Pomysł na razie nierealny ze względu na koszty i zakres całego przedsięwzięcia. Miałby on tez zapewne sporo przeciwników, którzy absolutnie nie zgadzają się na tzw. inwigilacje – kto, gdzie, kiedy był i po co.
(Chociaż prawdę mówiąc już dziś smartfony i nawigacje dysponują wszystkimi koniecznymi danymi np. dozwoloną prędkością w danym miejscu i prędkością chwilową pojazdu. Te dane, na razie, nie są nigdzie wysyłane. Ale kto wie czego doczekamy się w przyszłości…?)

Drugie rozwiązanie, niewiele odbiegającego od obecnie stosowanego na drogach, zakładałoby częstsze kontrole, a także likwidację absolutnie wszystkich ostrzeżeń o kontrolach, tak aby kierowcy nie znali dnia ani godziny, kiedy zostaną skontrolowani. Tysiące, a nawet dziesiątki tysięcy fotoradarów. Najlepiej, żeby były ukryte. Bo jaki sens ma radar, przed którym kilkaset metrów stoi znak „Kontrola prędkości – Fotoradar”? Przeciętny kierowca zwalnia przy radarze, by za kawałek znów przyspieszyć. Odcinkowe pomiary prędkości – także bez jakiegokolwiek oznaczenia miejsca, gdzie się odbywają. Ponadto, delegalizacja wszystkich systemów, które mogą służyć do wymiany informacji o odbywających się kontrolach (CB radio, Yanosik). Właśnie o tym pisał Kamil w komentarzu dotyczącym Edwarda Szybkiego:

~kamil

2 września 2014 o 00:28

a wystarczyło by zabronić używania cb radia w samochodach, tak jak dawniej, a byłoby bezpieczniej. i tu zapewne większość ludzi będzie się tłumaczyć że to pomaga, jak są korki to można je ominąć bocznymi drogami bo ktoś podpowie, szukasz jakiejś ulicy to ktoś pomoże i tak dalej. tylko powiedzcie sobie szczerze czy częściej używacie cb radia w celach informacyjnych (ulica, objazdy, miejscowość) czy też w celach informacji o kontrolach i fotoradarach ???

o bezpieczeństwie i kulturze można tutaj dużo rozmawiać, ale ktoś kro ma cb radio nigdy nie będzie stosował się do żadnych zasad, osobiście w ciągu 3 lat (bo tyle mam prawo jazdy) spotkałem tak niewielu kierowców, którzy mają cb radio i przestrzegają przepisów, naprawdę niewielu. także tutaj jest moim zdaniem klucz do bezpieczeństwa, wystarczy zabronić używania tego co daje informacje o kontrolach, wszelkiego rodzaju janosiki, antyradary i aplikacje informujące o kontrolach.

mogę się z każdym założyć że zakaz używania cb radia sprawiłby że większość tirów, przedstawicieli itp jeździła by bardziej przepisowo. ale cóż, nikt nie pójdzie w tym kierunku, bo przecież każdy chce zgrywać cwaniaka na drodze a brak cb radia uniemożliwiło by im to.”

Myślę, że mogę się z tym zgodzić. Należy zabronić używania tego co daje informacje o kontrolach i pomiarach prędkości. Mapy fotoradarów, CB radia, aplikacje typu Yanosik to narzędzia, które powodują, że kontrole Policji są przewidywalne, a tym samym nieskuteczne. Co gorsza, są to narzędzia często ośmieszające funkcjonariuszy, bo jak nie śmiać się z kontroli, o której każdy wie? Ileż razy sam cieszyłem się, że akurat przepisowo udało mi się przejechać koło patrolu, bo ktoś jadący z przeciwka ostrzegł mnie migając światłami. A ośmieszony policjant, to nieskuteczny policjant.

Dlaczego nie obawiałbym się takich kontroli? Bo chce i jeżdżę przepisowo, czyli jak dupa wołowa (zainteresowanych odsyłam do naszego pierwszego wpisu: Mój polski eksperyment, czyli jeżdżę jak dupa wołowa).

Żądam tego samego od innych. Chcę bezpiecznie dojechać z punktu A do punktu B, bez stresu, bez wariactwa, bez nerwów. Może ciut wolniej, nie szkodzi.

Namawiałbym więc do przestrzegania przepisów, nawet tych z pozoru niesłusznych. A całą resztę kierowców, którzy mimo racjonalnych argumentów się nie dostosują, karałbym wysoko, często i niespodziewanie. Aż do skutku.

  133 comments for “Nie jesteś pewny swojej trzeźwości? Zawróć!

  1. ~Piotr
    19 października 2014 o 12:54

    W Polsce nie można stosować urządzeń wykrywających działające radary oraz urządzeń zakłócających urządzenia do kontroli prędkości.
    Uważam, że obywatel ma prawo wiedzieć gdzie i jak działają urzędnicy (ITD, policjanci) opłacani z jego pieniędzy.

  2. ~JJ
    19 października 2014 o 13:03

    Po 1) przepisy w PL są bez sensu
    Przykład ograniczenia prędkości są zaniżone, więc się je łamie.
    2) jakby się jeździło zgodnie z ograniczeniami to daleko by się w PL nie zajechało, bo nie mamy dróg. To się zmienia po mału.
    Przykład był dobry z drogą Wrocław – Warszawa.

    3) jak jesteś dupa wołowa i potrzebujesz ograniczeń, bo inaczej nie wiesz jak prędko możesz jechać, to jest to twoja sprawa.

    Wg. Mnie ograniczenia prędkości powinny informować, a nie nakazywać
    Jazda bez biletu to złodziejstwo i tak należy to nazwać

  3. ~nie zadowolony
    19 października 2014 o 13:13

    W jakim my kraju żyjemy ? Co to znaczy zabronić, dlaczego mają być karani kierowcy którzy cb używają radia
    nie do unikania kontroli policyjnej ,dlaczego w tym kraju za głupotę, oszustwa, cwaniactwo mniejszości musi
    płacić większość społeczeństwa !!!
    To chyba nie jest ta nasza upragnioną wolność skoro mamy państwo w którym co rusz to więcej zakazów, nakazów a praw
    co raz mniej

  4. ~Paweł
    19 października 2014 o 13:23

    Nie prawda. Jeżdżę dużo i szybko, przed mandatami chroni mnie Yanosik, CB, antyradar.
    Uważam że jeżdżę bezpiecznie. A jedyne zagrożenie na drodze, które mnie dekoncentruje to POLICJA. Jeżdżę bezpiecznie.

  5. ~Pstry
    19 października 2014 o 13:29

    Poeksperymentuj będąc zmuszonym do robienia 400-600km dziennie…..

    Zobacz jak źle = nieprawidłowo = bezsensownie i przede wszystkim NADMIERNIE oznaczone są nasze drogi.
    Bezsens goni bezsens a producenci znaków zacierają ręce.

    Zobacz, że istnieje świat poza Twoim własnym pierdzidołkiem w którym się poruszasz, bo pierdolisz androny aż zęby bolą

    • ~...
      19 października 2014 o 18:53

      A tam szkoda takiemu komuś w ogóle tłumaczyć. Dla niego pewnie ‚dłużej ale bezpieczniej’ oznacza że jedzie z pracy zamiast 20 minut, 25. Dla takich ludzi to żaden problem, ale że jest mnóstwo osób które do pracy dojeżdżają po 100km i więcej, gdzie trwa to po 2h to nieważne.

  6. ~Donor
    19 października 2014 o 13:38

    Dlaczego my jesteśmy ponurym narodem? To co większość Polaków podnieca to żeby komuś doj…ć, ukarać, ograniczyć w wolności. Większość doniesień prasowych dotyczy tego, że kogoś złapano, ukarano, liczne są postulaty, żeby karać za wszystko i tak działa Państwo. Urzędy traktują nas jak potencjalnych złodziei, z policją nikt nie ma dobrych skojarzeń, ustawy są tworzone pod kątem, żeby komuś doj…ć. Nie można inaczej? dlaczego np. przy problemie bezpieczeństwa na drodze nie mówi się o innych przyczynach wypadków tylko nietrzeźwi i prędkość, przecież to nie są jedyne przyczyny wypadków, ba nawet nie główne, nietrzeźwi powodują 6% wypadów, a prędkość… Powiem tak: jadąc z Włoch do Lublina 600 km do granicy Polski pokonuję ze średnią prędkością 90 km/godz nie łamiąc przepisów, a 40 km w Polsce – 60 km/godz, jakbym nie łamał przepisów to byłoby 40-50

  7. 19 października 2014 o 13:54

    Przeczytajcie przepisy dopuszczające używania ręcznych mierników prędkości i zweryfikujcie je z tymi urządzeniami jakie posiada policja. Od 2004 w przepisach dotyczących dopuszczenia do użytkowania urządzeń pomiarowych stoi jak byk że mają one jednoznacznie identyfikować sprawcę wykroczenia. Urządzenie nie policjant je używający! Tymczasem żadna z dopuszczonych przez Główny Urząd Miar „suszarka” nie spełnia tego wymogu! Na potwierdzenie mam zeznania policjantów przesłuchanych w roli świadka! Sądy z tego sobie nic nie robią, walą wyroki skazujące i mają prawo w d… więc jak słyszę albo czytam takie opinie jak powyżej to mam wrażenie że niektórzy mają naprawdę ciężko z logicznym myśleniem.

  8. ~Też kierowca
    19 października 2014 o 13:57

    Skąd się biorą tacy ludzie jak autor ?? Gdyby nie był dzieckiem, zrozumiałby, że państwo jest dla obywatela, nie odwrotnie. Niech sobie przejedzie ze Szczecina do Sanoka, ze średnią prędkością 43 km/h w czasie 14 godzin a zrozumie. Zresztą samo jego stwierdzenie: „Myślę, że mogę się z tym zgodzić”, zwala mnie. No i niby o czym ma to świadczyć, że nieopierzony małolat, który przejechał w życiu 1000 km a najdłuższa trasa to 25 km? Nie da się jeździć po polskich drogach zgodnie z przepisami, bo przepisy są tak idiotyczne, jak ludzie, którzy je stworzyli a ta cała banda urzędasów, biorąca kasę z naszych podatków, siedzi, pierdzi w stołki i myśli, jak tu okraść obywateli?? Prosta droga w lesie, ani jednego zabudowania a w krzakach drogówka. No i mnie złapali. Jechałem 93 km/h, więc zadowolony zapytałem, od kiedy zatrzymuje się za przekroczenie o 3 km?? No i mnie sprowadzili na ziemię – to teren zabudowany, znak odwołujący znajduje się……na skraju lasu!!! Polska rzeczywistość, państwo wrogie obywatelom i policja, wrogiem osobistym każdego kierowcy.

    • ~ripazha
      19 października 2014 o 14:14

      +1

    • ~abc
      19 października 2014 o 18:19

      +1 Znaki w Polsce nie są po to, by było bezpieczniej, tylko po to, żeby państwo więcej zarobiło.

    • ~...
      19 października 2014 o 18:46

      No i niestety muszę się z tym zgodzić. Mamy beznadziejne dziurawe drogi na których często nie da się jechać więcej jak 70km\h bo są takie koleiny że jak pojedziesz 90 to lądujesz w krzakach. Wyjeżdżasz natomiast na lepszy fragment nowo wybudowanej drogi o wielu pasach w obu kierunkach i musisz przez całą drogę jechać wolno bo nastawiają radarów i ograniczeń które nie mają absolutnie żadnego uzasadnienia. Powiem tak, gdyby jutro w największych miastach w Polsce jak Warszawa czy Kraków wszyscy jeździli posłusznie wolniutko to po pierwsze, rano do pracy połowa ludzi by się spóźniła, a po drugie wróciliby z pracy o godzinę później. Bzdury o tym że nawet najgłupszych przepisów należy przestrzegać to mogą pisać tylko ludzie którzy albo jeżdżą do pracy komunikacją miejską, albo samochodem 20 minut w jedną stronę, ale jak ktoś ma do pracy 1.5h jazdy to mu zależy na każdej minucie.

  9. ~józef
    19 października 2014 o 13:59

    idąc tym tokiem rozumowania powinno się zamknąć wszystkich na 48 godzin. Byłoby to zgodne z prawem, a wśród 38 milionów obywateli na pewno jest ktoś, kto na to zasługuje.

    • ~lea
      19 października 2014 o 14:39

      Brawo! Mądry wpis. Zdarzyło mi się jeździć z kierowcą, który używał CB radio i powiem tak: oczywiście były powiadomienia o tym, gdzie policja, ale to chyba dobrze, bo ludzie zwalniali. Ale było równie sporo informacji o tym, jak gdzieś dojechać, bo ludzie o to po prostu pytali. Więc CB w aucie to dobry pomysł i może ułatwić kierowcom życie, a poza tym zwiększa bezpieczeństwo na drogach (oczywiście nie zwiększa wpływów policji ….).

  10. ~koiok
    19 października 2014 o 14:09

    proszę państwa palicie tu gumy że w całym internecie śmierdzi ….. tej Pani chodzi o to by innych karać mandatami nie za przepisy tylko by karać….. po co 50 km/h lepiej dziesięć po co autostrady lepie jdziurawe drogi a po co praca lepiej kupować od tych co przepisw ie mająlub mają autostrady kochana dupo wołowa pozostań ty nią tylko proszę kupuj tylko drogie i byle jakie badziewie jak radzieckie telewizory… a przekroczenia prędkości mówią nie to co ty pitolisz tylko to ze potrzebne sa lepsze drogi a nie większe mandaty a dlaczego ano dlatego że jest taka potrzeba bo jka by jej nie było to by nkt nie jeździł szybciej

  11. ~Black
    19 października 2014 o 14:22

    Nie przeczę, że na naszych drogach jeździ się zbyt szybko i niebezpiecznie (nie wspominając, że nietrzeźwo), ale wprowadzanie kolejnych zakazów jest BEZ SENSU! Czy lepszym rozwiązaniem jest tworzenie kolejnych nieżyciowych konstrukcji prawnych, czy uproszczenie przepisów, połączone z PRAWDZIWĄ EDUKACJĄ i nagradzaniem kierowców za podnoszenie swoich kwalifikacji (chociażby poprzez dodatkowe zniżki na OC). Idąc w proponowanym przez Ciebie kierunku, okażę się za chwilę, że będziemy potrzebować zaświadczenia ze sklepu, komendanta policji i miejscowego probosza, aby móc kupić sobie nóż kuchenny i przewieźć go ze sklepu do domu, bo przecież w międzyczasie można kogoś zamordować. Oczywiście posiadanie noża na wypadzie pod namiot byłoby surowo karane, bo przecież patyk do kiełbasy można i łyżką zastrugać, a „na pewno” wzrośnie bezpieczeństwo na ulicach!

    Ludzie opamiętajcie się! Nie zakazy, ale edukacja! To jedyny sposób, aby coś zmienić w tym kraju, nie zmieniając go w państwo policyjne!

  12. ~Korea Północna
    19 października 2014 o 14:30

    Najlepiej wprowadzić takie ograniczenia jak w Korei Północnej i wszyscy będą szczęśliwi 🙂 Oni tam też mają dużo ograniczeń, nie maja radia ani internetu i żyje się im dostatnio i są zawsze radośni i wielbią swoich wodzów. Zawsze i bezwzględnie.

    • ~CCCP
      19 października 2014 o 19:04

      Za komuny CB radio było zakazane. Komuno wróć?

  13. ~witold
    19 października 2014 o 14:32

    Wszelkiej maści „dupy wołowe” powinny mieć zakaz poruszania się po drogach pojazdami innymi niż masowe środki transportu. Nie umiesz jeździć, wleczesz się wciąż bezsensownie hamując, malujesz się w trakcie jazdy …itp , to stwarzasz zagrożenie na drodze, może nawet większe niż ten szybko jadący, bo jesteś nieprzewidywalny, hamujesz normalny ruch w którym zawsze znajdzie się ktoś np. spieszący się do chorego. Takie dyrdymały jak powyższy artykuł nie powinny być w ogóle upowszechniane, bo sieją zamęt !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  14. ~Stary Szofer
    19 października 2014 o 14:39

    Zaprezentowano tu typowe myślenie z Państwa Policyjnego: kontrolować, zabraniać, zabraniać kontrolować…. CB-radio to inaczej „pasmo obywatelskie” jedna z rzeczy które zawsze istniały w wolnych krajach, a były zabronione przez reżimy! Oczywiście wolność powoduje iż kontrola obywateli staje się trudniejsza, ale idąc tym tropem należy natychmiast zamknąć granice, przywrócić godzinę policyjną, nakaz noszenia przy sobie dokumentów, zapomnieć o zniesieniu obowiązku meldunkowego itd! A co do kontroli na drogach, to najpierw trzeba zlikwidować 90% ograniczeń prędkości ustawionych na zasadzie „był wypadek, wiec stawiamy ograniczenie” – nie ważne że wypadek był zimą na oblodzonej jezdni! Albo jest skrzyżowanie – zamiast progów uniemożliwiających gwałtowny wyjazd z podporządkowanej ogranicza się prędkość na trasie! Do niedawna trasę Warszawa – Wrocław zgodnie z przepisami trzeba by pokonywać 12-naście godzin! – nikt nie bezie tak jeździł, żeby nie wiem jakie kontrole były – co najwyżej w ogóle nie pojedzie !

  15. 19 października 2014 o 15:03

    A oddychać wolno nam czy może już zakazali, ty redaktorku jak się nudzisz to może napisz coś o dzieciach albo ludziach starszych a nie wypisuj tu swoich wypocin. Najlepiej zakażmy wszystkiego wszystkim i będzie po problemie, a co tam „niech nie będzie nic” jak to klasyk powiedział

  16. ~joe
    19 października 2014 o 15:16

    onet zatrudnia już emerytowane psiny do pisania takich textów, ewentualnie na zamówienie psiarni

    • ~merol
      19 października 2014 o 16:48

      A ja myślem, rze każdyn kto pisze takie bzdurne teksty, powinien nasamwpierw iść zbadać siem do lekaża. Dzienkujem za uwage

  17. ~Belotto
    19 października 2014 o 15:46

    Piszesz te wypociny aby zwabić naiwnych coby nabic troche statystyk reklamowych, niestety mam AdBlocka i na mnie nie zarobicie

  18. ~piotr
    19 października 2014 o 15:50

    problem tkwi w tym, że policja czy straż miejska nie pilnują bezpieczeństwa tylko budżetu.

    • ~Al.Kaida
      19 października 2014 o 16:22

      Na wstępie po co wam mail do komentarza jak macie IP?!
      Druga kwestia to to że zarówno policja/milicja straż miejska/wiejska itp. mają nakaz karania nawet za byle g**** i to nie koniecznie punktami ale finansowo…. nasuwa się jedno pytanie gdzie te pieniadze idą?! Na drogi miał iść podatek z paliwa…. drogi mamy polne… na poprawe bezpieczenstwa…. pytam sie gdzie chyba rodzin decydentow aby mieszkali 20 lat bez pracy i aby ich bylo stac prawie na wszytsko. W zyciu dostalem 2 moze 3 mandaty (2 za kolizje) jeden za…. co mnie zdziwilo zawsze dostalem gorna polke (nie tak jak w Turbo z dolnej) …. i tak jest w wiekszosci przypadkow. O dziwo jeden ten 3ci dostalem za wybryk picie alkoholu w miejscu publicznym …. i tu Pan (bo do niego mam szacunek) zamiast 100 czy 200zł (nie pamiętam) wlepił mi 50 zł za „zaśmiecanie” i pouczył. Można?! Ale mniejsze przychody dla budżetu Miasta Gminy Państwa. Taki paradoks najbardziej każe się za palenie picie a na czym jest największa akcyza??!! Myśl ….

  19. ~upppl
    19 października 2014 o 15:55

    Czytam komentarze i wszystkie są w tonie, że przepisy są głupie, a ja jeżdżę bezpiecznie. I właśnie dlatego w Polsce nic się nigdy nie zmieni. Te same osoby już w Niemczech nie są tak stanowczy w twierdzeniu, że 50 w terenie zabudowanym jest głupie, tylko jadą 50 albo i 49. Tak, znam te argumenty, że tam są autostrady. No to odpowiem: jeśli komuś jechanie samochodem ze Szczecina do Rzeszowa to za długo to niech wybierze inny środek transportu. Jak mam się wybrać w drogę 100 km to nie narzekam, że pieszo to idzie się bardzo długo. A jeśli to jedyna możliwość to trudno, idę dwa-trzy dni.

    • ~cto
      19 października 2014 o 15:59

      Tylko „tam” jest jeszcze jedna rzecz: teren zabudowany jest naprawdę zabudowany, a ograniczenie do 30 oznacza, że jadąc przeciętnym samochodem przy 50 nie zmieszczę się w zakręcie i polecę zwiedzać rów.

    • ~tutek
      19 października 2014 o 16:44

      Po niemieckich drogach faktycznie jeździmy ostrożniej i raczej przepisowo (spora liczba fotoradarów dobrze oznakowanych,monitoring dobrze zorganizowany i patrole zjawiające się „jak z pod ziemi” – to prawda), ale … nikt tam nie zabrania nikomu używać CB-radia, nawigacji czy innych tego typu gadżetów. Policjanci nie są przeciw, a nawet „ZA”. To wszystko przecież powoduje zdjęcie nogi z gazu tak czy owak.

    • ~slowianka
      19 października 2014 o 19:05

      Czyli jaki środek transportu?
      Pociąg? Rower? PKS? Piętnaście przesiadek? Nawet samolotem bezpośrednio nie doleci.
      Więc jak się boisz jeździć, to schowaj prawko, załaduj plecak i nie zawalaj dróg swoim ledwo kulającym się szrotem. Daj pojeździć normalnym kierowcom.
      Dlaczego twoim pomysłem na bezpieczeństwo jest cofnięcie się do czasów średniowiecza? Dlaczego niektórzy mają tak ciasne horyzonty, że nie wpadną na to, iż fotoradar z obsługą postawiony przy szkole kosztuje tyle samo co sygnalizacja świetlna? Albo, że mozna byłoby zbudować kładkę dla pieszych nad przelotową drogą krajową.
      Totalitaryzm to nie ustrój, to stan umysłu.

  20. ~cto
    19 października 2014 o 15:57

    Tak, źli kierowcy zwalniają przed radarami, by po chwili przyspieszyć. Ale skoro tak robią „wszyscy” i nie skutkuje to jakąś drastyczną liczbą wypadków, to może jednak przepisy są zbyt restrykcyjne?

    Prezentujesz niezrozumiałą dla mnie postawę „kontrolować, czepiać się i karać”. Coś jak znajomy szwagra – emerytowany już, na szczęście, gość z kontroli wewnętrznej z urzędu skarbowego, którego pierwszym pytaniem zawsze było „dlaczego ta kontrola nie skończyła się ukaraniem?”. I nie, nie pytał dla jaj, tylko miał o to pretensje.

    Na ogół jeżdżę bardzo spokojnie, przekraczam dopuszczalną o ok. 10-20 km/h, wychodząc z założenia, że na tyle mnie stać, a przy pierwszej wpadce przestanę. No i często dyskomfort jest straszny, bo jadę te moje 60 km/h po „zabudowanym”, gdzie chałupy rozstrzelone są co 500 metrów. Pal sześć, że wyprzedzają mnie wtedy nawet co bardziej ambitni motorowerzyści z odblokami, ale sam się irytuję, jadąc jak ślimak niemal pustą, dobrą drogą.

  21. ~tutek
    19 października 2014 o 16:34

    Chwileczkę! Idąc takim tokiem rozumowania jak autorzy tych propozycji to należało by produkować auta bez możliwości przekroczenia prędkości ponad 50 km/h. Zainstalować ograniczniki elektroniczne. Podnieść ceny aut pięciokrotnie i limitować paliwko.
    Zainstalować urządzenia typu tachograf w każdym aucie.Po przekroczeniu 50 km/h czujniki powinny odcinać paliwo na 30 minut.Za karę! Postawić na rogach każdej ulicy i co 100 m, na trasie po dwa radiowozy (najlepiej nie oznakowane) i po kilku „misiaków” na „hulajnogach ( to na wypadek, gdyby jakiś „pirat” uciekał po krzakach na rowerze). Zlikwidować znaki ostrzegawcze wszystkie (włącznie z ostrzeganiem o radarach-były by większe wpływy do budżetu).
    Najlepiej było by jednak całkowicie zakazać jazdy pojazdami samochodowymi. Są przecież rowery, hulajnogi i …nogi!
    Było cymbalistów wielu …
    Teraz poważnie. Jeśli kierowca zwalnia na widok znaku „uwaga fotoradar”, samego fotoradaru a następnie po minięciu przyspiesza to wszystko w porządku. Przecież o to właśnie chodzi by w niebezpiecznym miejscu „utemperować kierowcę”. Chyba nie po to większość aut ma na licznikach po 260 km/h, a nie rzadko ponad 300 km/h. Pytam zatem „specjalistów”: Po jaki damski produkuje się takie auta? To strata pieniędzy, materiałów i czasu pracy! Ogłupianie całkowite klienta! W jakim celu i gdzie mamy rozsądnie wykorzystywać ich możliwości? Na torach wyścigowych?
    Może mi ktoś odpowie?

  22. ~RatownikMed.Krk
    19 października 2014 o 16:47

    Uważam, że np. ITD powinno zostać zlikwidowane gdyż jest to nie instytucja pilnująca porządku na drogach, a tylko napychania pieniędzy do budżetu. Policja to w naszym kraju hipokryci tępią kierowców nie tylko pijanych, a sami jeżdżą jak debile i często są pod wpływem alkoholu.
    Dlatego uważam za słuszne albo nakazanie policji informowania o planowanych kontrolach, albo zakazaniu urządzania zmasowanych akcji przeciwko kierowcom, oraz zakazaniu im korzystania z nieoznakowanych radiowozów. Ja mam w aucie cb-radio i nie zrezygnuje z niego nawet jak nasza pierdolnięta władza wyda zakaz używania.
    Zamiast autobusów z lampkami należy uznać zawód kanara na równi z islamskim terrorystą lub talibem z al-kaidy i bez litości tępić.

  23. ~Leon Idas
    19 października 2014 o 16:48

    Napisał to wariat owładnięty ideą bezpieczeństwa, czyli tego, z czym trzeba się pożegnać siadając za kierownicą. To idea dla gości, którzy życie najchętniej spędziliby w łóżku, oczywiście sami. Siadając za kierownicą oddamy się w ręce zupełnie innego bóstwa – ryzyka. Powodem dla którego siadamy za kierownicą jest potrzeba dotarcia do jakiegoś celu, za co godzimy się zaryzykować życiem wiedząc, iż poziom ryzyka to wypadkowa wielu okoliczności, w tym naszej odpowiedzialności. Autor chciałby, żeby jeszcze na klatce schodowej dopadał nas znienacka patrol z alkomatem, a on pośpi sobie dalej. Potem będzie jak zawsze. Zaśpi, wstanie za późno, za szybko wbiegnie na jezdnię na czerwonym… Kierowca będzie trzeźwy albo i nie.

  24. ~Duif
    19 października 2014 o 16:57

    Kochany autorze. Przeczytałem sam początek artykuły, i chcę tylko powiedzieć, że gdyby wszystkie urzędy informowały o swoich kontrolach, to bezpieczeństwo by wzrosło a i papiery były by w porządku. Jakby policja poinformowała o kontroli trzeźwości, to większość osób jadących by się nie napiła. Joł!

    • 19 października 2014 o 17:43

      Jestes pewny tego co napisales , ja osobiscie w to nie wierze.

  25. ~Stańczyk
    19 października 2014 o 17:08

    a nie lepiej zakazać wszystkiego?

  26. ~gosciu
    19 października 2014 o 17:10

    z uwagi na niedostatek intelektu wyraznie uwidoczniony w tych wypocinach, nie powinienes zasmiecac internetu, takimi bzdurnymi wypowiedziami, sklonny zatem jestem rozszerzyc „twoje” umilowanie wszelkiej masci kontroli, na kontrole walorow intelektualnych grafomonow chcacych pisac blogi… amen

  27. ~simi
    19 października 2014 o 17:15

    żałosne pomysły ludzi o małej praktyce za kierownicą. Zakazać radia CB czy może zakazać radia w samochodzie wogóle, zakazać POSIADANIA komórki w samochodzie, jakichkolwiek sprzętów komunikacyjnych, bo może ktoś w radiu czy przez telefon o kontroli wspomni… Ograniczenia i przepisy w Polsce mamy często tak idiotyczne, że chyba tylko nabijaniu czyjejś kasy służą. Dla pomyslodawców takich radykalnych pomysłów podpowiem, że CB słuzy przede wszystkim komunikacji, informacji np o wypadkach na trasie, możliwości dojazdu, objazdu, uprzedzeniu o wyprzedaniu, czasem np o kierunku ucieczki sprawcy wypadku i wielu innych waznych aspektach. A tu znów widzę biadolenie przezornych niedoświadczonych noobów. Sam mam prawo jazdy od przeszło 20 lat, przebyłem jakieś 4-5 milionów kilometrów, mandatów za prędkość złapałem może z 10 wszystkiego, i zadnych kolizji ani wypadków nie spowodowałem. A uwierzcie mi, wolno nie jezdżę, za to widze co dzień setki kretynów, których niby bezpieczna powolna jazda zagraża o wiele bardziej niż tzw piraci drogowi, którzy przekraczają prędkość o 20-30 km na godzinę w miejscach o ograniczeniu predkosci kompletnie nie uzasadnionym.

    • ~PiSowiec
      19 października 2014 o 17:22

      Typowe myślenie lewackie.. zakazywać.. nakazywać… Dla mnie idealnym krajem jest USA, pozbawione lewackiego smrodu, który mówi nam jak wygląda banan.

      • ~CCCP
        19 października 2014 o 19:02

        Chciałeś powiedzieć że współczesne USA i dawne CCCP to jedne z najbardziej policyjnych krajów na świecie. Permanentna inwigilacja i tu i tam

    • ~realista
      19 października 2014 o 18:30

      Poniosło Cie. 5 mln km/20 lat = ok 700 km codziennie bez przerwy ;). Fantazja też musi miec swoje granice

      • ~aiii
        19 października 2014 o 20:14

        …nikogo nie poniosło… wystarczy ze robisz ponad 160000 km /rok
        uwierz , możliwe 🙂

    • ~Janusz też zawodowy kierowca
      19 października 2014 o 19:10

      Dokładnie myślę tak samo – masz rację Kolego. Tylko mała dygresja – przed podaniem ilości przejechanych km w ciągu 20 lat warto wziąć kalkulator do ręki. Pozdrawiam

      • ~Kierowca
        19 października 2014 o 20:07

        680 km dziennie to wychodzi mniej czasu niż pozwala tobie tacho. Sam przelicz potem pisz, a kolega napisał 4-5 mln. a 680 jest przy 5mln. Miłego liczenia

  28. ~Ziut
    19 października 2014 o 17:18

    1. Wybudowano drogę. Rok wszyscy jeździli i było OK. Raz maluszek wyskoczył na jezdnię za piłką. Drugim razem debil gonił innego debila. Efekt: dwa wypadki. Działania: ograniczyć prędkość. I przy okazji postawić: radar, SM/SW by łapali tych, co mimo że potrafią uniknąć zagrożenia pojadą szybciej niż 30 km/h.
    2. Był sobie plac. Taki po zburzonym budynku. Samochodziarze rozjeździli nierówności własnymi oponami. Ktoś wymyślił, że skoro się wyrównało, to można pobierać opłaty poprzez utworzenie „strefy płatnego parkowania”. Obejmującej nie tylko ulice, ale także ten plac. A ci co uważają, że takie klepisko, to nie parking, obciążyć mandatem.
    3. W drodze powstała dziur. Trzeba było wysłać „drogowców”. Dziurę o wymiarach 1m x 075m i głębokości 6cm łatali 8 m-cy. Postawiono znak roboty i ograniczenie do 30. Po 8 m-cach fachowcy zeszli ze sztandarowej budowy. Znak został. Fachowców od budowy dróg zastąpili fachowcy od bezpieczeństwa. Korzystają z tego że droga naprawiona i można pojechać > 30 i że znak został. Matołek na stołku burmistrza zaciera ręce, bo mandaty się sypią.
    4. …
    5. …
    Takich przykładów można tysiące. Łatwiej zakazać niż nauczyć. Łatwiej użyć pałki niż wychować. Łatwiej wprowadzić terror niż demokrację i odpowiedzialność. ODPOWIEDZIALNOŚĆ. W tym także dla posła lub klechy w stopniu jego magni lub ekce gnającego po pijaku. Syna prezydenta. Prokuratora lub sędziego.
    Tu pałki nie ma. Tu nawet odpowiedzialności nie ma.
    A T wzywasz do …? Do czego?
    Już raz ustalono ACTA ws ruchu na drogach w Anglii. Ustanowiono, że każdy by prowadzić pojazd, musi umieć. UMIEĆ. Co poświadczają za ciężkie pieniądze instruktorzy i egzaminatorzy. Poświadczają czasem, że opłaty – obowiązkowe i dobrowolne – zostały wniesione. Umiejętności już niekoniecznie.

  29. 19 października 2014 o 17:23

    Większych głupot nie czytałem już dawno. W dodatku szanowny onet to promuje na stronie głównej. Najśmieszniejsze w tym jest to, że zapewne kolega autor w swoim pojeździe używa „wspomagaczy”, ale czymś zabłysnąć w życiu chciał 🙂

  30. ~zapała
    19 października 2014 o 17:36

    Zgadzam się co do konieczności uprzedzania o planowanej kontroli. Rzeczywiście papiery byłyby ( i nie tylko ) w porządku cały czas.
    Co do CB, to tylko idioci drogowi wykorzystują go do wyciągania informacji o kontrolach. Sam miałem kilka przypadków opier…….lu w eterze: na co ci dupku to radio nic nie ma zapier…..j i nie blokuj drogi. A może na pytanie jak tam dróżka odpowiadajmy dmuchanie albo suszarka.
    Nie chcę obrazić nikogo, ale mam wrażenie, że czym większą bryką i wypasioną dupki się poruszają tym bardziej mają w d….e innych użytkowników.

  31. ~Pomorzanin
    19 października 2014 o 17:37

    Naprawde nie macie co publikwac? Z gory przepraszam za brak polskich znakow, ale pisze z miejsca gdzie ich po prostu nie ma.
    Jezdze od 24 lat. Mam na koncie 1,5 mln km. Od okolo 2-3 lat jezdze w Polsce przepisowo, do czego nie ukrywam zmusily mnie fotoradary. Posiadam cb ktore wlaczam w zasadzie tylko jak cos sie dzieje na drodze typu korek, lub chce sie dowiedziec gdzie daja dobre jedzenie. Uzywam nawigacji ktora przypomina mi kiedy musze hamowac. Niestety moj samochod nawet jak nie nasickam gazu ma oporu do jezdzenia z predkoscia 50 a juz 40 to tragedia. Jednak jakos pogodzilem sie z tym. Autor moim zdaniem pisze glupoty. To wszystko ma sluzyc poprawie bezpieczenstwa. To moze jednak znalezc wlasciwe kary dla powodujacych wypadki. Do mnie argument finansowy przemowil. Ale niechce tu rzucac pomyslow bo mi za to nie placa. Dodam, ze jednym z powodow dla ktorych pracuje za granica to policyjny charakter naszego panstwa. Nie pogarszajmy tego.

  32. ~kononowicz
    19 października 2014 o 18:02

    zlikwidować wszystko żeby niczego nie było !!! natychmiast!

  33. 19 października 2014 o 18:13

    Właśnie przez takich idiotów jak autor tego tekstu na drogach są wypadki. Wyjedzie taka dupa wołowa na drogę, nadenerwuje całą masę ludzi swoją jazdą jak za pogrzebem, namarnuje ludziom czasu bo nakładł sobie do łba bzdur o bezpieczeństwie i potem roztrzęsieni ludzie chcąc nadrobić stracony czas przyśpieszają zbyt mocno. Tacy debile ponadto powodują korki, zatykają miasta, a niejednokrotnie karetka pogotowia nie jest w stanie dojechać na czas do potrzebującego bo jakiś imbecyl próbuje „bezpiecznie” dojechać z pkt A do pkt B i zmuszać do swoich chorych decyzji innych użytkowników dróg. Takim zarozumiałym zawalidrogom powinno się z miejsca zabierać prawo jazdy. Prawo jazdy to przywilej nie dal wszystkich ale dla dynamicznych i żywych kierowców potrafiących jeździć a nie przejeźdżać, a nie dla ślimaków, flegmatyków i baranów.

    • ~dim
      19 października 2014 o 18:45

      Masz rację! Przecież wypadki to nie jest wina jeżdżących po pijaku, jeżdżących 100 km/h w terenie zabudowanym (bo przecież jeżdżą szybko, ale bezpiecznie), ani tych wyprzedzających na trzeciego, czwartego czy piątego! Nie jest to również wina jadących pod prąd, bo przecież już za 10 km będą skręcać w lewo!

    • ~zo
      19 października 2014 o 19:42

      Zarozumiały to ty jesteś, kolego!
      Korki powodują głównie Ci, którym się spieszy. Stoi potem taki na najbliższych światłach.
      Lubisz poszaleć to na torze.

  34. ~asr
    19 października 2014 o 18:15

    beznadziejny artykul.

    • ~obserwator
      19 października 2014 o 18:34

      Oj Kamilku młody jeszcze jesteś stażem co ty wiesz w tym kierunku życie przed tobą

  35. ~abico
    19 października 2014 o 18:41

    Nic bardziej kretyńskiego jeszcze nie czytałem. Dupo wołowa jak chcesz jeździć jak wół to jeździj ale zauważ przy tym, że takie zawalidrogi są największym zagrożeniem na drogach. Zlikwidować wszystko, miliony fotoradarów … tysiące kontroli, co 100 metrów, co to jest ? Czy ty baranie pomyślałeś o tym co piszesz ? Totalna inwigilacja i w imię czego ? Bezpieczeństwa ? Totalne państwo policyjno – skarbowe czyhające na pieniądze obywateli żeby mandatami zasypywać swoje nieudolne decyzje. A może budować drogi, obwodnice, bezkolizyjne skrzyżowania? Dlaczego tym torem nie idziesz ?

  36. 19 października 2014 o 18:46

    CB to ostatnia namiastka wolnosci slowa

  37. ~...
    19 października 2014 o 18:49

    Idąc tym tokiem rozumowania to po co w ogóle samochody? Lepiej bryczkami jeździć, sto razy bezpieczniej, wolniej, bez zanieczyszczeń. Albo rozwalić wszystkie autostrady, a w co lepszych drogach porobić metrowe kratery i zaraz wszyscy będą bezpieczni.

  38. ~asdfg
    19 października 2014 o 18:56

    Ehhh… Autor tekstu ma dobre intencje, ale kompletnie nie rozumie tego jak działają kontrole i dlaczego podaje się kiedy i gdzie będą one prowadzone. Odpowiem na prostym przykładzie kontroli prędkości obok szkoły. Mam nadzieję że rozwieje to wszelkie wątpliwości. Mamy 2 przypadki. W jednym policja ustawia się z radarem w krzakach i czeka na delikwenta. Powiedzmy że w ciągu trwania akcji złapie 10-20 osób które przekroczyły prędkość. Teraz drugi przypadek. Ustawiają się w widocznym miejscu, wcześniej jest tablica ostrzegawcza, policja łapie jednego który miał gdzieś znak lub go nie zauważył. Spójrzmy na oba przypadki pod kątem bezpieczeństwa. W pierwszym wypadku gdy kontrola była wyrywkowa, 20 aut stworzyło realne zagrożenie w pobliżu szkoły. Z punktu widzenia budżetu fajnie – są pieniądze. Z punktu widzenia bezpieczeństwa 20 razy gorzej niż w przypadku drugim. Autor tekstu pewnie powie że za chwilę jak minie radiowóz to przyspieszy bo już wie że nie będzie kontroli – owszem, ale przyspieszy już z dala od szkoły gdzie zagrożenie będzie znacznie niższe. Drugim argumentem przeciw jest fakt że kierowcy będą notorycznie przekraczać prędkość wiedząc że nic złego w danym miejscu ich nie spotka – i tutaj się nie zgodzę. Oni już to robią bo fizycznie nie da się przeprowadzać kontroli tak często by spowodowało to wzmożenie ostrożności „na przyszłość” (poza skrajnym przypadkiem gdzie masz 20 pkt karnych). Jeśli jeździsz zgodnie z przepisami to nie dlatego że boisz się mandatu, a dlatego że chcesz jechać bezpiecznie, bądź boisz się konsekwencji ew. wypadku (za potrącenie i zabicie przy przekroczonej prędkości są bezwzględne kary pozbawienia wolności – tak ku przypomnieniu). Mandat? Jak jeżdżę już parę ładnych lat, tak w całym swoim życiu miałem jedną kontrolę. Powiesz że powinny być częstsze i dokładniejsze, a ja odbiję piłeczkę i powiem – spójrz w statystyki. Kontrole są częste i dokładne ale fizycznie nie ma tylu funkcjonariuszy i radiowozów by sprawdzić nawet 1% samochodów znajdujących się na drodze. Całość sprowadza się do prowadzonych badań i statystyk. Osoba pijana wsiadając do samochodu zakłada że szansa na to że zostanie złapana jest bardzo mała. I ma niestety rację – fizyczne możliwości. Pytanie co zrobić by zmusić ją do pozostania w domu lub wezwania taksówki? Ogłoszenie akcji prewencyjnej. Poinformować że będzie dużo radiowozów i kontrole. Sprawdzą może z 4-5% samochodów, ale gwarantuję że 80% niepewnych swego stanu zostanie w domu. Właśnie dlatego akcje się ogłasza. Gdyby były ciche to pewnie i tak na tych pijanych by nie trafiło i jeździli by dalej (niskie prawdopodobieństwo). A tak przynajmniej w czas trwania danej akcji podnosimy bezpieczeństwo.

    • ~jonaszewski
      19 października 2014 o 19:17

      Twoje rozumowanie jest generalnie poprawne, ale ma słaby punkt. Wymaga bowiem stałej obecności patrolu.

      Owszem, jeśli fotoradar czy patrol będą się pojawiać bez ostrzeżenia, na początku kierowcy będą jeździć ostro i część zapłaci karę. Ale rozszerzmy to na cały kraj (jak np. ma to miejsce w Czechach): skoro wiem, że za każdym zakrętem i każdym krzakiem może się czaić radar lub patrol, to… cały czas jeżdżę przepisowo. A zatem strategia braku ostrzeżenia po pewnym czasie przyniesie lepsze efekty i to przy mniejszych kosztach, bo będziesz jeździć ostrożnie wszędzie, a nie tylko tam, gdzie ktoś pilnuje.

      Dlatego uważam, że powinno się zlikwidować ostrzeżenia przed fotoradarami.

      • ~asdfg
        19 października 2014 o 20:01

        Odnieś to teraz do możliwości Polskiej policji. Szukacie problemu nie tam gdzie jest on w rzeczywistości. Problem powiem nie polega na tym czy jest ostrzeżenie czy go nie ma, bo generalnie powinny być kontrole informowane i kontrole wyrywkowe tak jak jest dziś. Powinny być jednak znacznie częstsze i każda kontrola = balonik. W naszych realiach gdzie dziennie kontrolę przechodzi mniej niż 1% samochodów, sprawdzają się jedynie kontrole informowane które doraźnie podnoszą bezpieczeństwo na danym odcinku. Do sprawnych „ślepych” kontroli potrzeba by przynajmniej zdwojenia patroli na ulicach, a to już są astronomiczne kwoty.

  39. ~Rafał Stankiewicz
    19 października 2014 o 18:56

    A wiesz autorze tego pięknego i jakże mądrego artykułu, że przede wszystkim działania służb powinny prowadzić do prewencji a nie represji i prewencyjnym działaniem np będzie postawienie Policjanta czy strażnika miejskiego widocznego z daleka przed szkołą czy niebezpiecznym przejściem dla pieszych w taki sposób by go z daleka było widać. W tym przypadku zadziała on prewencyjnie, wiadomość o tym że stoję w danej miejscowości czy kilometrze drogi również przyczynia się do tego że w tym niebezpiecznym miejscu – bo przecież skoro stoją tam to jest to miejsce niebezpieczne – większość a właściwie wszyscy ostrzeganie jadą wolniej i przez to bezpieczniej. Przecież właśnie o to chodzi by było bezpieczniej a nie o to by wiecej złapać więcej ukarać no chyba że to co piszesz piszesz na zamówienie lobby mandatowego które przez takich sprzedajnych pisarczyków szykują grunt pod nowe rozwiązanie pozwalające wyciągnąć z nas więcej kasy.

    • ~jonaszewski
      19 października 2014 o 19:14

      ~Rafał Stankiewicz
      Nie życzę sobie stawiania mnie w roli bydła, które zawsze musi być pilnowane, żeby nie robiło głupot. Mamy przepisy i po naszej stronie jako kierowców leży stosowanie się do nich. Gdyby wszyscy byli grzeczni, do kasy państwa nie wpłynęłaby ani złotówka z mandatów. Ale są niektórzy, tacy jak Ty, którym najwyraźniej trzeba stać nad głową i pilnować, bo bez policjanta na każdym rogu (jakie koszty!) nie będziesz w stanie się opanować. Źle to świadczy o inteligencji i wolnej woli, bliżej temu do zwierzęcego popędu.

      Kary to podstawowy argument, bo cóż mi po policjancie na skrzyżowaniu, jeśli nie będzie on karać za przejechanie na czerwonym, tylko pomacha groźnie paluszkiem?

  40. ~bicz bozy
    19 października 2014 o 18:59

    Powinno być zabronione.Buraki nie potrafią rozmawiać inaczej jak bluzgami.Rynsztok z pysków się leje.Wstyd iżenada.

    • ~thak
      19 października 2014 o 20:51

      Burak, to Cie może zrobił. I zapomniał zabić. Więc nie uogólniaj i zamilcz prostaku.

  41. ~andrzej
    19 października 2014 o 19:00

    Karać koncerny motoryzacyjne za to że samochody mają taką moc i rowijają takie prędkości a co do CB wprowadzić spowrotem pozwolenia na ich używanie

  42. 19 października 2014 o 19:26

    oj, to przecież proste, zakazać mówienia, myślenia, i w konsekwencji nie będzie problemu. Autorowi się delikatnie pomieszało w głowie. Współczuję.

  43. ~witek
    19 października 2014 o 19:52

    Przez radio cb udało się wezwaćdo wypadku karetkę pogotowia.Może to cb uratowało komuś życie.

  44. ~em_el
    19 października 2014 o 20:02

    Debilizm pismaków i niektóre komentarze internautów (kamil) wołają o pomstę do nieba każąc wątpić w zdrowy (psychicznie) rozsądek piszacych! Przestańcie ludzie pokroju w/w prześcigać się w pomysłach „jak złapać za pysk kierowców” (wzrost restrykcyjności kar, ograniczenia w użytkowaniu środków obywatelskiej komunikacji itd itp).
    A może prościej byłoby zastosować pomysły godne talibów: zakaz stosowania komunikacji prywatnej na rzecz publicznej, gdzie za kierownicą zasiada policjant lub ksiądz gwarantujący pełne poszanowanie przepisów ruchu drogowego i ustawy skarbowej ! Kochani nie dajmy się zwariować !
    Pora zmienić mentalność „służb” (policja, straże miejskie, gminne, ITD) i ich funkcjonowanie oraz usprawnić prawo i funkcjonowanie sądów! Wszystkie one powinny pełnić funkcje profilaktyczno – wychowawcze a nie restrykcyjne w przypadkach jednorazowych naruszeń przepisów! Restrykcyjność owszem i to zdecydowana dla recydywistów i sprawców wypadków z ofiarami skutkująca odszkodowaniami na rzecz pokrzywdzonych i ich rodzin oraz dożywotnim pozbawianiem prawa prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych! Zaostrzenie nadzwyczajne kar za działanie „pod wpływem” (alkohol, narkotyki, psychotropy itp).

  45. 19 października 2014 o 20:16

    Autor artykułu ma dobre intencje, ale kolejny już zamach na dostęp do CB radia uważam za bzdurny. Dlaczego? Bo w artykule tak naprawdę każdy, kto ma CB jest winien tego, że pijani, przeładowani, jacyś tam są ostrzegani i nie wpadają w ręce policjai. To ja oddam za darmo swoje CB temu Autorowi. Tylko mam jeden jedyny warunek: W MOJEJ OBECNOŚCI LEKARZ OBETNIE MU JEGO PENISA. Nie chcę niczego więcej. A dlaczego i skąd taki pomysł? Ostatecznie tyle mamy w Polsce gwałtów, że…. zaczynamy obcinanie penisów facetom. Aler żeby nie popaść w paranoję, sugeruję, żeby obcięcie zacząć i skończyć na Autorze tego artykułu/tekstu. To będzie dla niego sygnał, że nie zna zasad funcjonowania CB, nie zna niepisanego „regulaminu” obowiązującego i przestrzeganego przez każdego CB-radiowca. Uogólnianie jest bez sensu. Ale jeśli Autor jest zwolennikiem takiego działania, stąd proponuję mu obcięcie tego, czego pewnie i tak nie ma. Bo opowiada bzdety nie znając tematu.

  46. ~miron49
    19 października 2014 o 20:17

    Czy ktoś może mi wytłumaczyć jaka jest różnica między komórką a trąbką CB.Trąbkę można używać a komórki nie.Nie myślę o głośnomówiącym.Pozdrawiam.

    • 19 października 2014 o 20:28

      Najwyraźniej nie miałeś w ręku gruszki CB. Popatrz na filmach, jak się trzyma telefon komórkowy i jak gruszkę CB. To ma wpływ na bardzo wiele czynników. A kwestia druga, CB do ciebie nie zadzwoni, bo zawsze masz głośnomówiące. A kiedy kierowca dostaje SMSa albo zadzwoni mu telefon, totalnie odwraca to jego uwagę od drogi. Poczytaj coś z psychologii na ten temat. To dwa różne urządzenia, mimo, że oba służą do komunikacji. Do wygody życia służą okno i drzwi, ale tylko jednym „urządzeniem” się wchodzi i wychodzi 🙂

  47. ~Robert
    19 października 2014 o 20:17

    a może zakazać myśleć?????? Ręce opadają

  48. ~awajz
    19 października 2014 o 20:18

    ~kamil pisze takie bzdety że głowa boli, trzy lata prawo jazdy i wielki ekspert, cb-radio jest do wszystkiego, ale tylko idioci i zapewne to są ci co jeżdżą po pijaku ostrzegają innych o alkomacie i nie tylko pijanych, bo również złodzieje samochodów to słyszą, czyli taki głąb pomaga też złodziejom, a nie pomyśli że ostrzegł pijaka któremu pomógł ominąć kontrole i za chwilę jadąc z boku czy przeciwka wjedzie w niego. Yanosik na smartfonie to grzebanie w telefonie podczas jazdy, dlatego cb-radio jest bardziej bezpieczne i pomocne w wielu sytuacjach życiowych.

  49. ~Scania v8
    19 października 2014 o 20:20

    Autor tego chyba nie ma prawa jazdy i nie zna rzeczywistośći

  50. ~tubus
    19 października 2014 o 20:45

    CB radio potrzebne czy nie – oto jest pytanie! W najbardziej nieprzewidywanych momentach zdarzają się kłopoty, mojej córce podczas jazdy katowiczanką urywało się koło. Dzięki CB wszyscy mający radio o tym wiedzieli i zostawili jej miejsce i chwilę po tym była pomoc drogowa. Dzięki tej akcji nikomu się nic nie stało. Szacunek dla wszystkich.

  51. ~Dominik 4x4
    19 października 2014 o 20:48

    Trzeba być głupim żeby tak uważać. Chcecie ludzi doprowadzić do tego aby każdy na każdego donosił. Żenujące Ja zawsze będę na radiu ostrzegał i światłami też migał . A policja niech się za łapanie przestępców wezmie a nie za kierowców. Trzeba każdemu kierowcy dać broń wtedy policja przestanie się czepiać kierowców. Policja to jak damski bokser. Bije tylko bezbronnych

  52. ~chrobotek46
    19 października 2014 o 20:56

    Jak jadę samochodem z lubuskiego do Sanoka, to GPS cały czas nadaje : pik, pik, pik pik. O ryle znaków, często bezsensownych. Np droga wiedzie przez wioskę, w której najbliższy dom jest pół kilometra od drogi. Ale ograniczenie do 50 km/godz.Twórcy dróg stawiają znaki, gdzie się da – aby tylko kosić mandaty. A policja tylko w programie TVN Turbo jest bardzo uprzejma i daje mandaty z dolnej półki – nawet kompletnym wariatom. Rzeczywistość skrzeczy : na starej drodze A 2 w miejscowości Bucze przed wiaduktem od strony Świebodzina jest czarny punkt – ale policja stoi od strony Słubic – bo tam da się kosić kierowców. Teraz wiadukt poszerzono – to będą dochody !

  53. ~jagmunt
    19 października 2014 o 20:59

    Użytkownicy cb przekraczają dozwoloną prędkość ale w większości prowadzą rozsądnie. Przeważnie szybcy i agresywni szaleńcy nie mają anteny na dachu.

    • ~wax
      19 października 2014 o 21:03

      czy uzytkownicy czy kiero
      wcy

  54. ~wax
    19 października 2014 o 21:01

    nikt niemoze zabronic uzywania radia czy to cb czy inne fotmy kontaktu glupki niewiedza ze jest cos takiego jak licencja uprawnienia pozwolenie i tym podobne i sa chonorowane na salym swiecie a unas jakies debile chca to zmienioc hyba im sie pomylila POLSKI z HINAMI nieda rady mamz pozwolenia licencje uprawienia i moga nas cmoknac

  55. ~Doprawdy?
    19 października 2014 o 21:06

    ” Ileż razy sam cieszyłem się, że akurat przepisowo udało mi się przejechać koło patrolu, bo ktoś jadący z przeciwka ostrzegł mnie migając światłami. A ośmieszony policjant, to nieskuteczny policjant.”

    Pytam się więc, jakim prawem zwolniłeś?

    • ~Doprawdy?
      19 października 2014 o 21:08

      A dokładniej, jakim prawem jechałeś za szybko?
      Jednym chcesz zabraniać korzystania z CB podczas drogi a sam przecież jeździsz jak zwariowany.
      Hipokryta się znalazł…

  56. ~polak mały
    19 października 2014 o 21:25

    i jak tu ma być w Polsce dobrze, na poziomie europejskim jak ludzie wymyślają takie zakazy..paranoja

  57. ~Rafi
    19 października 2014 o 21:27

    Właśnie takie „dupy wołowe” stwarzają największe zagrożenie na drogach.
    Jak ktoś boi się jeździć, to niech za kółko nie wsiada.

  58. ~Zniesmaczony
    19 października 2014 o 21:28

    Weź się, facet, ogarnij ze swymi kontrolerskimi zapędami… przez takich, jak ty, żyć się odechciewa.

  59. ~Pablo
    19 października 2014 o 21:31

    Nie zgodzę się. Prosty przykład dzisiejszy: wracałem z nad morza z dzieciakami. CB radio na pokładzie, właczone, prędkość max 110 na expresówce 7, auto wielkie, wysokie, wygodne i bezpieczne. Zero dziwactw, wyprzedzanek na trzeciego itd – bo tak jeżdżę na codzień, a z dziećmi na pokładzie -szczególnie. I jedyne dwa problemy na drodze, a raczej sytuacje krytyczne, to dwóch idiotów BEZ CB radia, którzy uważają że 90-konnym dieslem da się wyprzedzać i w miejscach zabronionych, czyli np tam gdzie 2 pasy schodzą się do jednego. Obaj próbowali mnie zepchnąć z drogi, bo oto skończył się pas, a jechać dalej ambicja jest , nawet gdy oto właśnie z naprzeciwka jedzie auto. Gdyby nie moje hamulce, refleks kierowcy (przy 110km/h) zawodowego i takaż cierpliwość, obaj skończyliby bokiem (obaj przycinali) i najpewniej dachowaniem, bo jakie szanse zepchnąć z drogi ma kierowca kii ceed wobec navary…? Obu miałem ochotę zatrzymać i przestawić im nosy, bo jak chcą się zabić, niech sobie zdychają w swoich rzygowinach i gównie rozbici na drzewie, a nie próbując zabić moje dzieci… CB radio jest dla wszystkich, tyle że zbyt wiele bydła kupuje toto w biedronkach po 120zł i potem uważa że swoimi golfami II z radiem na pokładzie są nieśmiertelni, niezatrzymywalni i nieuchwytni.

  60. ~sawilk
    19 października 2014 o 21:34

    A ja uważam że patrole policyjne też powinny być wyposażone w CB. Mało tego co jakiś czas powinni nadawać komunikat ze właśnie „suszą”. Rzecz w tym aby to były patrole ciągle zmieniające miejsce postoju. Drogowi ” kozacy” nawet poinformowani nie będą pewni gdzie jest patrol i przez cały czas będą musieli zachować bezpieczną prędkość. Taki system wymaga jednak trochę pracy od policyjnych patroli. Dla nich wygodniej przecie jest stanąć w jednym miejscu, a czas służby leci…..

  61. ~łosoś
    19 października 2014 o 21:34

    Jaki sens ma stawianie fotoradarów? Ano taki, że do budżetu leci kasa.Jeśli państwo chce, by było bezpieczniej, to przed fotoradarami powinny być znaki informujące o nich, wtedy każdy zwolni. Idiota, kŧóry rozjeżdżał ludzi w Sopocie mknął aż od Redy, fotoradary zrobiły mu zdjęcia.I co, ustrzegło to ludzi przed bandytą za kółkiem? Oczywiście, że nie.Gdyby te radary były połączone z monitoringiem, czy wysyłałyby na bieżąco informacje o piratach drogowych, wtedy miałoby to sens. A fotoradary stawiane przez straże miejskie w miejscach, gdzie kompletnie nie poprawiają bezpieczeństwa mieszkańców, działają prewencyjnie? Jasne, że nie, za to kaska leci..
    Polecam obejrzeć w necie wyczyny panów strażników i jak ich obłudę obnaża niejaki Emil (tv bigos)
    A taki drobiazgu,że część radarów policyjnych (osławione Iskry) czy fotoradary GITD nie specjalnie spełniają wymogów polskiego prawa to doprawdy ,,pikuś”…

    • ~Autor
      20 października 2014 o 08:56

      Już komuś odpisywałem na zarzuty dotyczące „lecącej kaski”. Mam propozycję – i mówię zupełnie poważnie – zrób Policji na złość i przestrzegaj tych wszystkich durnych przepisów – wtedy mandat Ci nie grozi.

  62. ~qaz
    19 października 2014 o 21:51

    Chlopie juz kiedys tobie napisalem ze jestes zwyklym grafomanem. Ty na sile szukasz tematu jak to bywa u przecietnych pismakow z miejskich gazetek. Wymyslasz tematy, rozpisujesz sie na rematy motoryzacyjne a wlasciwie to wszystkich pouczach, lecz smiem twierdzic ze twoje doswiadczenie za kierownica jest marne. Gdybys naprawde spedzal duzo czasu za kierownica to nie pisalbys takich idiotyzmow, wiedzial bys ze polowa znakow hest ustawiona bezsensownie i nie maja wplywu na bezpieczenstwo a hedynie sluza policji do wypisywania mandatow. A czasem ich nadmiar ma odwrotny skutek od zamierzonego. Synciu jak jeszcze pare lat pojezdzisz samochodem po swiecue to mozesz zaczac dyskutowac i dawac innym mniej doswiadczonym rady a teraz sobie odpusc i przestan wypisywac idiotyzmy.

    • ~Autor
      20 października 2014 o 08:44

      Witam ponownie swojego stałego czytelnika! Miło mi, że wracasz do moich tekstów, poważnie. Mam propozycję, zrób Policji na złość i przestrzegaj tych wszystkich durnych przepisów – wtedy mandat Ci nie grozi.

  63. ~Jacek
    19 października 2014 o 21:53

    Czytając komentarze coraz bardziej jestem przekonany o beznadziejności tłumaczenia , przekonywania i prób dotarcia do świadomości. Szkoda czasu bo statystyki mówią, że jedynie ok. 60 proc. populacji może legitymować się osiągnięciem jakiej takiej świadomości społecznej. Reszta musi się bać. To by było na tyle.

  64. 19 października 2014 o 21:53

    zabronic cb-radia(bo iformuje o kontrolach,wypadkach,korkach,kolizjach,objazdach) no brawo!!!!
    Pozwole sobie jednak na odrobine satyry- zakazmy moze uzywac w domu nozy kuchennych- bo mozna sie skaleczyc,chodzenia zima po chodnikach bo mozna sie poslizgnac,itd….
    Moze odrazu zakazmy internetu,swobod konstytucyjnych,radia telewizji- pisania komentarzy.Bo wszystkie te rzezcy poniekad moga informowac o kontrolach i innych nielegalnych poczynaniach rzadu.Przypominam ze „tamten” ustroj sie dawno skonczyl i kazdy obywatel ma prawo sam decydowac o sobie(poki co – przynajmniej na papierze -konstytucja jest nadrzednym prawem ponad inne-w rzeczywistosci jest ona calkowicie ignorowana)Moze ktos nie zauwazyl ,ale powracamy do tzw. Folwarku zwierzecego.G.Orwella.Wieprzowina moze wszystko i jest ponad wszystko a jedyna „poprawna filozowia i postawa spoleczna” to kon.Pewnie znowu mnie zmoderuja- bo przeciez niezaleznosc mediow to slogan a realizm jest tendencyjny.

    • ~Autor
      20 października 2014 o 08:53

      „Przypominam ze „tamten” ustroj sie dawno skonczyl i kazdy obywatel ma prawo sam decydowac o sobie” – tak jest, nie przeczę. Ale gdy ktoś zaczyna być zagrożeniem dla innych, jego wolność się kończy…

  65. ~PiS da
    19 października 2014 o 21:56

    Tak – i jeszcze czipy z gps-em nam wszczepić. Ludzie – ogarnijcie się. Też mam CB, Yanosika, nawigację z radarami i wręcz popieram kampanię „STOP WARIATOM DROGOWYM”. I co?

    • ~Autor
      20 października 2014 o 08:51

      I nic. I dobrze 🙂 A mógłbym prosić o podzielenie się jakimiś pomysłami dotyczące poprawy bezpieczeństwa na naszych drogach?

  66. ~Miki
    19 października 2014 o 22:21

    Idac tym tokiem rozumowania to juz dawno nalezalo by wprowadzic prohibicje. Alkohol zbiera codziennie wieksze zniwo nic CB radia w samochodach rocznie !

    A co do komentarza owego mlodzienca z nielada wielkim stazem za kolkiem. Ja w przeciwienstwie do autora kompletnie nie podzielam tej opinii. Znam setki kierowcow ktorzy nie maja CB i jezdza jak wariaci, natomiast Ci co maja CB jezdza duzo kulturalniej, przepisowo i bezpiecznie, a ma prawko „troche” dluzej i pokonuje miesiecznie tysiace km. Radio nie ma tu kompletnie nic do rzeczy. Wariat za kolkiem bedzie wariatem , czy bedzie mial instrumenty takie jak CB czy JANOSIK, czy tez nie.

    Artykul beznadziejnie nieprzemyslany.

  67. ~ketjow
    19 października 2014 o 22:27

    ktoś tu chorą wyobraźnię i jeszcze próbuje zarazić tą chorobą innych zamiast się udać na leczenie – najlepiej w jakimś zamkniętym ośrodku z dala od ludzi i internetu też.

  68. ~zły
    19 października 2014 o 22:35

    przestańcie pierdol…… głupoty weź cie się do powarznej rooty jebnię………politycy

  69. ~
    19 października 2014 o 22:36

    W stanie wojennym w najgłębszej komunie też było zabronione nawet posiadanie CB radia.

  70. ~jaja
    19 października 2014 o 22:42

    A może zabronić jazdy samochodem? Nie byłoby wogóle zagrożenia na drogach 🙂

  71. ~ania k.
    19 października 2014 o 22:46

    Popieram, popieram, popieram! Ja też jeżdżę jak dupa wołowa, bo większość mnie wyprzedza. Zwłaszcza w terenie zabudowanym, bo przecież to wielkie bohaterstwo wyprzedzić babę w terenie zabudowanym obok szkoły podstawowej. Pokazać jaki ma się szybki wózek… i jaki ze mnie zaawansowany kierowca. Zapraszamy na tory wyścigowe, wtedy można sprawdzić, że „bohater z terenu zabudowanego”, to w istocie największa dupa wołowa…

    • ~Kierowca
      19 października 2014 o 22:59

      To może zacznij jeździć szybciej koło szkoły niż 15km/h a po za terenem zabudowanym proponuje jeździć tak jak mówią przepisy a nie na autostradzie 70km/h , bo często takie zachowanie widuje. Zwłaszcza tak jeżdżą przerażone kobietki i myślą ze to jest bezpiecznie, a tu nic z tego !!!
      Taka jazda to największe zagrożenie.

    • ~Autor
      20 października 2014 o 08:49

      Dziękuję!

  72. ~Wojciech
    19 października 2014 o 22:49

    W zasadzie zgadzam się z całym artykułem, ale „zawsze jest jakieś ale” należy pamiętać, że w Polsce mamy takie drogi, jakich polityków (ludzi, którzy w imieniu ogółu podejmują za nas decyzje). To Ci ludzie decydują o tym, że droga jest za wąska, że jest zbyt kręta, to oni też decydują o ilości znaków ograniczających prędkość a za tymi znakami, często absurdalnymi stawiają fotoradary.
    Ludzie, zaczęliśmy wariować! Teraz żeby jechać przepisowo więcej czasu spędzamy na kontroli znaków, ograniczeń i fotoradarów stacjonarnych, przenośnych, przewoźnych używanych przez Policję, ITD, i Strażaków Miejskich, gdzie na krótkim, prostym odcinku drogi mamy np. ograniczenie 90km/h po czym pojawia się informacja o fotoradarze po czym pojawia się znak 50km/h przy którym jest fotoradar, a za chwilę prawidłowe ograniczenie do 70km/h.
    Musimy pamiętać, im bardziej proste przepisy, tym bezpieczniej, i tego nie zmienią ograniczenia i kary. Róbmy lepsze, szersze drogi gdzie 90km przejedziemy w godzinę a teraz w tą samą godzinę często przejeżdżamy 35-40km.

  73. ~MnS
    19 października 2014 o 22:50

    Jakież to piękne. Można jechac 50/70 i stwarzać ogromne zagrożenie, albo 90/70 i go nie stwarzać Zależy od auta, umiejętności, refleksu, wzroku, słuchu, warunków atmosferycznych… Ale pierwszy jest „ostrożny”, a drugi to „pirat” i należy go ukarać. Jeździć należy mądrze. Pod każdym względem (prędkość, wykonywane manewry itp), potrzebna jest stała obswerwacja i rozumienie sytuacji drogowej, umiejętności techniczne jazdy samochodem, a nie jazda z prędkością ustaloną znakiem drogowym i z klapkami na oczach. Owszem – przepisy są potrzebne, ale przepisy są dla ludzi, a nie ludzie dla przepisów. Zaliczam się do osób, które lubią jeździć szybko, co nie znaczy, ze podoba mi się jazda 2x za szybko w mieście przez przejścia dla pieszych. Są miejsca, gdzie trzeba jeździc wolno, bo tam szybka jazda jest niebezpieczna, bo nigdy nie wiadomo, kiedy Ci pieszy wybiegnie na drogę, jak właśnie w terenie zabudowanym, na przykład. Jednakże na autostradzie często większe zagrożenie stwarza „kierowca ostrożny”, który jedzie „bezpiecznie” 90km/h i nagle wyskakuje przed nos komuś jadącemu choćby te dozwolone 140km/h. Znacznie mniejsze zagrożenie stwarza myślący (podkreślam myślący) kierowca jadący 180km/h, ale znów – to jest „pirat”. Nastawianie kamer i radarów w każdym możliwym miejscu jest bezsensowne. Po prostu nie o to chodzi. nie mówiac juz o tym, ze nie można w imię wspólnego dobra non stop każdego inwigilować. Gdyby w każdym mieszkaniu zainstalować obowiązkowy monitoing moze też byłoby mniej przemocy w rodzinie, ale… czy o to w życiu chodzi?!!!.

  74. ~druz_2
    19 października 2014 o 23:01

    Zacznijmy od „naprawy” i przywrócenia zdrowego rozumu w oznakowaniu polski dróg.
    Dajmy kierującym maksimum bezpieczeństwa zanim zaczniemy ich karać- bo dzisiaj sytuacja wygląda tak, że skoro drogi -w większości- fatalne to łatwiej ograniczać prędkość i karać niż je naprawić ( a kasa z mandatów nie idzie na drogi – żeby było jasne). Za chwilę pojedziemy 40/ h w mieście…
    Jechałeś kiedyś w mieście z „L” – taki jedzie zgodnie z przepisami i z nakazaną prędkością…
    Doświadczyłeś tego irytującego „korka” szczególnie, gdy nie możesz przez dłuższy czas wyprzedzić bo „coś tam”???
    Teraz wyobraź sobie, że wszyscy tak jadą – o Polsce piszę oczywiście.
    Większość miast natychmiast zostanie zapchana autami.
    Proponuję doświadczenie – kilka samochodów na newralgicznych ulicach jadące przepisowo 50/h i sam zobaczysz.
    Przepustowość drogi to ilość pojazdów w jednostce czasu – więc im szybciej tym więcej aut przejedzie( oczywiście nie wariujmy z tymi prędkościami) – doświadczasz tego zawsze gdy zaczyna padać deszcz – ulica którą przejeżdżasz zwykle bez problemu nagle zaczyna się „korkować” – dlaczego? – bo wszyscy zwolnili…
    Nie daj się nabrać na te „reklamy” jak to 10km więcej niż „sąsiad” i walisz w tył ciężarówki – widziałeś ją na pewno z tym „mądrym z drogówki”.
    Otóż 10 km szybciej i przejechałbyś nim by ta ciężarówka wysunęła swój tył – no tak czy nie?
    Kolizja to wypadkowa wielu zdarzeń w tym samym czasie a zmiennych jest tak wiele, że właśnie dlatego do niej dochodzi – a tym czasem wałkuje się u nas te same dyrdymały od lat a ich „powagę” mają gwarantować panowie w mundurach i reklamy w TVP.
    Znaki drogowe – większość „serwuje” prędkości dobre i faktycznie bezpieczne dla…TIR-ów.
    Jestem z wykształcenia drogowcem – wiem jakie łuki drogi wymagane są przez normy dla danej klasy drogi i wiem jakie są na takim łuku bezpieczne prędkości – wierz mi , że są one zaniżone – często do absurdu…
    To dlatego kierowca gdy widzi ograniczenie 40/h jedzie 70 i …nic się nie dzieje – więc jak ma ufać znakom?
    A gdy któryś znak stoi adekwatnie do okoliczności to mamy tragedię bo kierujący znowu „myślał” że jest jak zawsze a nie było i słuchasz jak to nie dostosował prędkości do warunków jazdy…
    Dopuszczalna prędkość na odcinku drogi 90/h i „nagle” znak ” niebezpieczny zakręt w lewo”… to jaki on jest niebezpieczny dla takiej prędkości???
    Fotoradary? – zgoda ale tam gdzie faktycznie jest niebezpiecznie a nie tam gdzie można strzelić frajera bo jechał 70/h po dwupasmówce – no ale miasto przecież
    Itd, itp…
    Daj spokój CB radiom.
    W Polsce na „pilnowaniu bezpieczeństwa na drogach” robi się kasę a nie pilnuje bezpieczeństwa – zauważyłeś?
    Skoro coraz więcej kontroli, coraz więcej wyłapywanych pijanych( wg polskiego normatywu -0,21 promila i jesteś „bez prawka” – boże – to we Francji ruch samochodowy by wymarł!- widać tam inni ludzie). to dlaczego jest tak źle skoro jest tak dobrze?
    Odpowiedź jest banalnie prosta – bo na tym odcinku „króliczka się goni a nie łapie” – taka pozoracja władzy, że niby coś się robi – o sorry – robi się – kasę na kierujących – i tylko tyle.
    Zastanów się raczej dlaczego pomimo coraz szybszych, silniejszych i bezpieczniejszych przecież aut my jeździmy coraz wolniej???
    Może zwyczajnie „lobbujmy” by jakąś dyrektywą UE nakazać koncernom motoryzacyjnym produkcję na rynek UE pojazdów nie mających możliwości jeździć więcej niż – no powiedzmy 140/h( bo przecież „autostrady”) albo tylko 90/h – no co? – jak się bawić to się bawić …
    Aaaaa – no tak – to za trudne bo UE siedzi w kieszeni takich gigantów – no tak – no to łupi się biednych frajerów w ich samochodach…
    Przejaskrawiłem oczywiście jednak zdrowy rozsądek jest konieczny …

    • ~Kierowca bezwypadkowy
      20 października 2014 o 00:07

      Nic dodać nic ująć.

  75. ~e cik
    19 października 2014 o 23:17

    Ty DURNY kretynie. Jesteś debilem albo prowokatorem. Państwo i tak doi biednego obywatela na 1000 sposobów, że widząc twoje wypociny mogę Ci tylko współczuć. Cyba że prowokacja to był Twój cel.

  76. ~pat
    19 października 2014 o 23:20

    Ale Pan Kolega Redaktor to zdaje sobie sprawe, ze radary nie maja „lapac”, tylko maja w okreslonych miejscach spowodowac zwolnienie ruchu ? Dlatego wlasnie ich lokalizacja powinna byc znana, a przed radarem powinien stac znak o nim informujacy, same radary winny byc montowane przy szkolach, w miastach gdzie panuje duzy ruch, na „przelotowych” wioskach.

    • ~Autor
      20 października 2014 o 08:48

      Zgadzam się, słuszna uwaga. Ale skoro wciąż na drogach jest tak niebezpiecznie, to może większa ilość fotoradarów poprawiłaby sytuację?

  77. ~antybolszewik
    19 października 2014 o 23:27

    Popłuczyny neobolszewickie w natarciu. Wszystko i każdego kontrolować.

    • 19 października 2014 o 23:38

      TAK KONTROLOWĆ I JESZCZE RAZ KONTROLOWAĆ,MONITORING MIEJSKI,WTEDY BĘDZIEMY CZUĆ SIĘ BEZPIECZNIEJ,A JEŚLI KTOŚ MA COŚ DO UKRYCIA TO NIECH SIEDZI W DOMU

  78. ~Pół
    19 października 2014 o 23:32

    A badania pan Winiarski to na głowę robił?

  79. ~szambelan
    19 października 2014 o 23:39

    ..POłatajcie dziury, POlikwidujcie nie POtrzebne fotoradary i znaki drogowe, tak ze miasto ( tylko znak teren zabudowany)50-60 POza miastem 100 autostrady 150 i wtedy POgadamy – a nie 50, 70, koniec ograniczenia do 70 z za 10 metrów znak teren zabudowany..a to ze macie dziury i wyrwy w drogach i zamiast naprawic stawiacie ograniczenia predkosci to wasz problem -moze od razu zrobimy cały kraj 40 i uj

  80. ~szambelan
    19 października 2014 o 23:52

    ..POdobno funkcja fotoradarów jak tłumacza nam w telewizji maja na celu Podniesienie bezpieczeństwa w miejscach neuralgicznych to taniej wyjdzie POstawienie znaku i progu spowalniającego

  81. ~krismilka
    20 października 2014 o 00:05

    Mam logiczną poradę dla autora „yntelygenta innaczej”
    Zakazać używania samochodów. Zlikwiduje to całkowicie wypadki samochodowe. Lotniska też zlikwidować. Samoloty zezłomować bo mogą się rozbić spaść albo zostać zestrzelone. W miastach poruszać się pieszo a poza miastami konno. Kask na głowie, ochraniacze na kolanach i łokciach (żeby przypadkiem sobie niczego nie uszkodzić) i poruszać się w dwójkach – obywatel i policjant dozoru aby sprawdzał czy aby na pewno człowiek nie popełnił przestępstwa czy wykroczenia drogowego.

    LOL polecam lekturę „Nowy wspaniały świat” Aldousa Huxleya, choć wymagać od „yntelygenta innaczej” zdolności czytania książek to może być za dużo.

  82. ~Agnieszka
    20 października 2014 o 00:09

    Jeśli będą w Polsce drogi i wszędzie będzie można dojechac bezpiecznie, będe jeżdziła bez janosika, CB etc i do tego w/g przepisów. Jak będą te drogi…a to pweno jeszcze nieprędko

  83. ~mm
    20 października 2014 o 00:31

    Proponuje bardziej zainteresowac sie problemem kierowcow zawodowych ktorych wynagrodzenie wiekszosc placone sa od przejechanego km. Kierowca aby zarobic na utrzymanie rodziny tygodniowo musi przejechac ok. 5 tys km i wtym jest caly problem. 1 min przekroczonego czasu pracy ITD karze mandatem. A moze tak wynagrodzenie kierowcy powinno byc placone za godz przepracowane i to powinna okreslac kodeks pracy min 20 zl za godz. Skonczylby sie wyzysk kierowcow przez pracodawcow spania w samochodach nie placenia diet i dodatkowego wynagrodzenia za nadgodziny. Czas przejechanej drogi powinna okreslac ustawa i powinna byc dopasowana do obowiazujacych przepisow.

    • ~bigrigdriver
      20 października 2014 o 03:52

      właśnie 20zł na godzine dla kierowcy ciężarówki jest wyzyskiem kierowców 🙂 Najpierw płaczecie, że w Polsce zarabia się 25% tego co na zachodzie Unii, a tu propozycja 20zł. 🙂

  84. ~Aleksander
    20 października 2014 o 00:43

    Proponuję zakazać pisania głupot w internecie.

  85. ~jakx
    20 października 2014 o 01:39

    Wszyscy chcą porządku i sprawnej pracy policji – werbalnie ale nie rzeczywiście. W czasach wściekłej komuny policja miała śmigłowce (30 lat temu) z których patrolowała drogi. Taki patrol potrafił uspokoić największego idiotę na drodze. (pijanym i naćpanym żaden patrol policji nie pomoże im może pomóc rów lub drzewo). Aktualnie od dawna nie widziałem takiego patrolu nad drogą. A efekt – np. na autostradach po przekroczeniu bramek hulaj dusza policja jest bezsilna. Drugi problem jaki jest element wychowawczy mandatu, który przychodzi po miesiącu? Żaden. A tak jest dokładnie z fotoradarami.

  86. 20 października 2014 o 01:40

    lepiej zakazac posiadania prywatnych samochodow.

    wszyscy do autobusow i pocagow.

  87. ~Mack
    20 października 2014 o 02:31

    Panie Bartoszu, ile km robi Pan po polskich drogach? Ja trochę jeżdżę (ok. 50tyś km rocznie), jestem ogromnym przeciwnikiem jazdy po pijaku czy na kacu. Uważam, że prowadząc auto odpowiadasz nie tylko za siebie, ale także za innych uczestników ruchu.
    ALE!
    Kontroli policyjnych nie powinno być w ogóle, no ok, może prawie w ogóle, czyli policjant aby Cię zatrzymać powinien mieć UZASADNIONE podejrzenia, że łamiesz przepisy, wyrywkowych kontroli, trzeźwości czy czegokolwiek innego nie powinno być w ogóle. Słabo mi się robi jak widzę policjantów stojących na ograniczeniu 40km/h w środku lasu (ogarniczenie oczywiście na prostej drodze bez żadnego uzasadnienia, bo akurat drogowcy coś robili, skończyli i znaku nie zdjęli), czy na łapankach typu zatrzymujemy każdego po kolei i niech dmucha… Efekt? Korek na kilometr i masa wkurzonych ludzi, którzy spieszą się do pracy i gdzieś ten czas będą chcieli nadrobić, dalej chyba nie trzeba tłumaczyć. Liczba złapanych? O ile dobrze pamiętam 2 na 1000 kierowców, z czego zapewne jeden ma 0,22 promila zamiast dozwolonych 0,2. Pogratulować 😉 Ale w mediach można się pochwalić, statystyka urośnie i na papierze wszystko pięknie.
    Bo widzi Pan, w Polsce liczy się statystyka, a nie rzeczywista poprawa bezpieczeństwa. Wolno nie oznacza bezpiecznie, a szybko nie znaczy niebezpiecznie. Ale policja musi się gdzieś wykazać, a wiadomo, że prościej złapać kogoś na przekroczeniu prędkości niż np. na skręcaniu nie z tego pasa w dodatku bez kierunku, wyprzedzaniu na przejściu dla pieszych, czy jeździe w nocy bez świateł (tutaj przodują rowerzyści, ale nie tylko, wiele widziałem).

    P.S. taka mała uwaga na temat sytuacji, która jakiś czas temu spotkała mnie w Łodzi. Weekend, skrzyżowanie z jedną z głównych arterii miasta (Al. Politechniki). Zepsuta sygnalizacja. Wyjeżdżałem z drogi podporządkowane skręcając w Politechniki i oczekiwałem na swoją kolejkę. Nagle bum, auto, które skręcało z Al. Politechniki (nissan) dostało strzał w bok od mazdy, przeleciało przez trawnik i uderzyło we mnie. Mazda i Nissan kasacja, na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało. Przyjechała policja (2 radiowozy). Myślę sobie jeden pewnie do nas a drugi żeby kierować ruchem. Nic bardziej mylnego, jeden przyjechał do nas, a drugi żeby stać, tzn. przez 45 stał, policjanci siedzieli w środku i nic nie robili. Na pytanie z mojej strony dlaczego nikt nie kieruje ruchem padła odpowiedź: „brak funkcjonariuszy”. Ale z suszarą 500m dalej stali. I widzi Pan Panie Bartoszu, tak to już jest z tym dbaniem o nasze bezpieczeństwo, kierować ruchem na niebezpiecznym skrzyżowaniu nie ma kto, ale kosić mandaty za prędkość jak najbardziej.

  88. ~ja
    20 października 2014 o 03:54

    Zakazywanie CB nic nie da. Pojawią się wtedy aplikacje i serwisy SMS, np. z charakterystycznym sygnałem żeby nie trzeba było sprawdzać, że na trasie zgodnej z pozycją GPS znajduje się patrol. Trzeba by było zakazać całej elektroniki w samochodzie, a i tak mogliby się pojawić na ruchliwych trasach leśni dziadkowie, którzy „czytaliby przy drodze gazetę z czerwoną okładką”. Zakazać czytania gazet w pobliżu drogi? To już jest ciężka paranoja.

  89. ~mały
    20 października 2014 o 04:51

    ” Ileż razy sam cieszyłem się, że akurat przepisowo udało mi się przejechać koło patrolu, bo ktoś jadący z przeciwka ostrzegł mnie migając światłami.” No HALO coś mi ta Twoja zacieszka nie pasuje do treści reszty popełnionego artykułu 😛

  90. 20 października 2014 o 05:25

    Panowie i Panie- w wolniejszej chwili poczytalem komentarze, i jakos widze ze zapomniano o glownym przeslaniu CB radia:

    Tam jest taki kanal nr.”9″ – ratunkowy.

    chyba nie musze pisac po co on jest i z wlasnego doswiadczenia wiem ze jest potrzebny- wiozlem czlowieka do szpitala i na 9-tce poprosilem innych kierowcow o „sciezke”. Nawet nie macie pojecia jak ladnie w miescie ludzie pousuwali sie z drogi i slyszalem jak na 19-tce przekazywali zeby zrobic miejsce bo leci busik do szpitala.

    Mysle ze moja sytuacja nie byla odosobniona i nie musze komentowac….

    pozdrawiam Wszystkich i ciesze sie ze jest w narodzie rozsadek i dystans do glupich pomyslow.Zreszta po zastanowieniu przychodzi mi do glowy stare powiedzenie:
    Gdy nie wiadomo o co chodzi- to chodzi o pieniadze…

  91. ~dnc
    20 października 2014 o 07:31

    Zgadzam się, że CB powinno się zabronić, ale w czym innym tkwi błąd. CB rozprasza kierowców. Kierowca słucha co inni mówią, uczestniczy w dyskusjach, nawet toczy jakieś walki słowne. To zajmuje cenny czas i kierowca skupia się nie drodze, lecz na CB. Ale… jeśli by iść tym tokiem myślenia powinno się zabronić korzystana z telefonu w ogóle, także nawigacji, ale i spoglądanie w lusterka i zegary. Bo przecież sytuacja niebezpieczna może się zdarzyć w każdej chwili, a oderwanie oczu od drogi zawsze stwarza zagrożenie. Drogi powinny być oklejone wysokimi płotami, gdzie kierowca nie patrzyłby na boki, ale skupiał się cały czas na tym co przed nim. Gwarantuje, że wypadki byłyby równie często jak teraz, a nawet częściej. Mózg nie lubi monotonii. Zaczyna wariować jeśli nie może na moment wykonać innej funkcji. To po pierwsze.
    Po drugie zaś, nie zgadzam się by zabronić użytkowania tych urządzeń w obecnych warunkach. Problemem nie jest ten kto ma Yanosika, nawigację czy CB, ale kiepska jakość dróg, źle wybudowanych, źle remontowanych, źle oznakowanych. Brak dróg szybkich (wolno wcale nie oznacza bezpiecznie – Kto Ci człowieku takich bzdur nagadał). Takich mankamentów jeszcze mógłbym wymieniać, ale jak ktoś trochę pojeździł po Polsce ten wie o czym mówię. Powiem więcej. Polscy kierowcy jeżdżą bardzo wolno. Średnia prędkość na naszych duktach jest o ok. 20-30 km niższa niż w Niemczech Francji czy Włoszech lub krajach Beneluksu. Ale też mamy w wielu wypadkach tak kiepskie drogi, że ludzie muszą jeździć wolniej. Nieprawdą także jest, że Policja służy poprawie bezpieczeństwa. Przyznaję, zapłacił kilka razy mandat, ale prawie wszystkie to były mandaty, gdzie po za terenem zabudowanym, najczęściej na dwujezdniowej drodze, z dala od domów, ruchu lokalnego i pieszego. Stali nie tam gdzie jest niebezpiecznie, ale tam gdzie łatwiej było kogoś złapać, choć była to strefa wcale nie niebezpieczna. Wypadki tam były może ze 20-30 lat temu, jak ludzie jeździli Syrenkami i Fiatami 126p. Co gorsze na drogach tworzy się kolejne absurdy sztucznie zaniżając prędkość. Kiedyś Sobiesław Zasada powiedział, że ograniczenia w POlsce stawiane sa dla małego Fiata jadącego ze zużytymi amortyzatorami na łysych oponach. A przecież takie auto nie byłoby dopuszczone do ruchu. Normalne, sprawne auto, może jechać w wielu miejscach nawet 20 km więcej niż ustawione znaki. Pomijam tereny gęsto zaludnione wiejskie i miejskie bo tam oznakowanie może się zgadzać.
    I po trzecie jak to jest, że na zachodzie jak jest znak ograniczenia to rzeczywiście tyle trzeba jechać i jak jedziesz za szybko wypadniesz z drogi, a u nas ktoś na 70 jedzie 100 i nic się nie dzieje. Auto nie wpada w poślizg, nie wypada z drogi. Nic się nie dzieje niebezpiecznego? No więc jak to jest? Pytam bo znam całą masę takich dróg w Polsce i cały czas się dziwę co tam robi Policja? czyżby miała wspinały sposób na podniesienie sobie statystyk?

  92. ~Asia
    29 października 2014 o 01:59

    To są POważne wypadki bo z bronią . http://www.almoc.pl/img.php?id=2408

  93. 7 marca 2017 o 13:04

    Zainteresowało mnie mocno

  94. 18 września 2017 o 22:48

    lubie twój blog

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *