Kolej na Szwajcarię

W Szwajcarii do pociągu można wsiąść na jednej z 1221 stacji i przejechać nim przez 563 tunele lub też 7272 mosty. Gdy ktoś chce, może też pociągiem wyjechać na wysokość 3454 m n.p.m. Ale jak ten system funkcjonuje na co dzień? Co sprawia, że wielu Szwajcarów codzienne wsiada do pociągu, skoro stać ich na dojazdy samochodem? A dojazdy do pracy to tutaj rzecz oczywista.

1. Pociąg jeździ

Pociągi w Szwajcarii po prostu jeżdżą i ma to kolosalne znaczenie. Jeśli gdzieś dojeżdża pociąg, to rozkład jazdy zawsze jest regularny. Pociąg odjeżdża co dwie godziny, jeśli jest np. międzynarodowy (np. 7:34, 9:34, 11:34, 13:34 itd. z Zurichu do Paryża, TGV, czas podróży 4h 03 min), co godzinę (jeśli linia nie jest zbyt obłożona np. do miasteczka Stein am Rhein, 3334 mieszkańców), co pół godziny (np. koleje aglomeracyjne w Zurichu). Regularność odjazdów (tzw. takt ) niesamowicie ułatwia sprawę podróżnym. Wiedzą, że ich pociąg odjeżdża zawsze o tej samej porze. Taki system obowiązuje w całym kraju.

2. Kup sobie zniżkę

Koleje w Szwajcarii są drogie. Bilet powrotny z Berna do Zurichu (około 1h drogi w każdą stronę) kosztuje 104 CHF (ok. 414 PLN). Dlatego właśnie Szwajcarzy kupują sobie zniżki. Tak, właśnie tak – zniżki się kupuje. Karta uprawniająca do 50% zniżki na koleje, autobusy, promy itp. kosztuje 175 CHF na rok (lub 330 na 2 lata, 450 na 3 lata). W ten sposób tylko turyści lub wyjątkowi przeciwnicy kolei kupują cały bilet. Ale dla turystów przygotowano inne, nie mniej ciekawe rozwiązania. Jaki jest sens takiego systemu? Cztery wycieczki z Zurichu do Berna i z powrotem to albo 383 CHF z kartą albo 416 CHF bez karty. W ten sposób kartę po prostu warto mieć. Jeśli już ją masz, to myślisz o tym, że kolej jednak wcale nie jest taka droga. No i jeździ często, regularnie, w dobrych warunkach… Nic tylko korzystać! Jeśli zaś kupisz kartę a nie korzystasz? No cóż. Jak na szwajcarskie warunki niewiele tracisz a kolej zyskuje, bo jednak kartę kupiłeś.

3. Dojedź do stacji

Masz pecha i w Twojej miejscowości nie ma linii kolejowej. I z tym da się coś zrobić. Obecnie na wspomniane 1221 stacji przypada 89 000 miejsc parkingowych na rowery i motorowery. W dużej części są to miejsca zadaszone. Nie korzystasz z roweru, lecz dojeżdżasz samochodem? Parkingi typu P+R to standard na każdej stacji. Ale płatny. W przeciwieństwie do parkingów rowerowych. Opłata parkingowa wykupiona na cały miesiąc z góry to 30-150 CHF zależnie od lokalizacji (300-1500 CHF rocznie). Przy czym oczywistym jest, że karta parkingowa jest dodatkiem do biletu kolejowego. Bez osobno opłaconego biletu kolejowego z parkingu nie skorzystasz. Co więcej, regulamin mówi wyraźnie – zakup karty parkingowej nie gwarantuje miejsca parkingowego, tylko upoważnia do wjazdu na parking. Sorry, taki mamy klimat…

DSC_0375

Przystanek autobusowy tuż obok przystanku kolejowego.

Nie masz samochodu i nie poruszasz się rowerem? Nie ma problemu. Każdy autobus jest skomunikowany z pociągami (a skoro masz już kartę zniżkową, to działa ona także w autobusach). Przez to nie ma problemu oczekiwania na stacji. Ani w jedną, ani w drugą stronę. No i perony autobusowe są naprawdę blisko peronów kolejowych. Bliżej są tylko parkingi rowerowe.

DSC_0376

Parkingi rowerowe – najbliżej peronów, jak tylko się da.

4. Warunki podróżowania

O tym, że pociągi są czyste i względnie nowe, nie będę pisał, bo to oczywiste. Szwajcarzy mają też takie samo, jak i my Pendolino. Ale prawdą jest, że w pociągu może być tłoczno. To znaczy najczęściej nie trzeba stać, ale miejsca siedzące w dużej mierze są zajęte. Szczególnie na bardziej popularnych trasach. Ale koleje robią co mogą. Np. pociąg podmiejski w Zurichu jest tak długi, że trudno było mi zrobić mu zdjęcie. I do tego był piętrowy. Tak więc władze „reagują” na sytuację na bieżąco. Co więcej, podczas podróży pociągiem jest bezpiecznie. Np. podczas jednej z wycieczek zostałem poproszony o okazanie dokumentów i biletu przez policję kolejową. W cywilnych ubraniach. Podczas kontroli zadzwoniono gdzieś i potwierdzono moją tożsamość. W międzyczasie wyjaśniono mi, że nic się nie stało i że to rutynowa czynność. Następnie oddano mi dokumenty i bilet życząc przyjemnej podróży. I jeszcze jeden szczegół. W Szwajcarii naprawdę udało się ustalić, jaka jest wysokość peronów! To niezwykłe odkrycie wykorzystano przy projektowaniu pociągów i teraz nie ma luki między peronem a pociągiem. Jest za to podjazd. Jak oni to zrobili…?! W Polsce to przecież wciąż wiedza tajemna.

20150531_123339

Wysokość drzwi zgrana z wysokościa peronu – a jednak się da!

5. Oferta dla podróżnych

Koleje oferują znacznie więcej niż tylko przewóz pasażerów. Wspomniana wyżej karta zniżkowa może być kartą płatniczą. Rozkład jazdy w Internecie proponuje Ci jednocześnie (dyskretnie, nie narzucając się) różne formy zniżek, ofert dla stałych klientów, ciekawe oferty noclegowe, sprawdza pogodę itp. itd. Jeśli jesteś turystą to oferta może być naprawdę ciekawa. Jeśli tylko wybierzesz koleje. Potrzebujesz samochód? Nic prostszego. Masz do wyboru wypożyczalnie lub też system car sharingu – płacisz abonament 70 CHF na kwartał (lub 190 na rok) i później już tylko 2.80 CHF za godzinę korzystania (nocą 0.80) i 0.50 CHF za kilometr. Ceny są nieco wyższe jeśli chcesz cabrio lub busa.  Z łącznej liczby 2650 dostępnych w systemie aut, 1060 parkuje na 390 stacjach kolejowych – żebyś nie musiał daleko chodzić wysiadając z pociągu. Możesz też przewieźć swój samochód pociągiem, choćby po to, by nie przebijać się przez wysokie góry z złej pogodzie. Są i takie możliwości.

6. Tzw. życiowa sytuacja

Jak to wygląda na co dzień? Dwie tzw. życiowe sytuacje. Sytuacja pierwsza – spotkanie ze znajomymi w piątkowe popołudnie. Jakie pytanie pada na koniec? „O której jeżdżą stąd pociągi?” Tylko jedna osoba zabrała samochód. Reszta wraca koleją, czasem z przesiadką. Sytuacja druga – wyjazd służbowy na kilka dni. Łącznie jedzie około 5-6 osób. Dystans – około 170 kilometrów. Pytam wcześniej, jak zamierzamy tam pojechać? Odpowiedź – pociągiem, bo przecież tak będzie najwygodniej.

  7 comments for “Kolej na Szwajcarię

  1. ~q
    14 czerwca 2015 o 17:35

    Co sprawia, że wielu Szwajcarów codzienne wsiada do pociągu, skoro stać ich na dojazdy samochodem?

    Miejsca parkingowe, a konkretnie ich ceny lub zwyczajny brak. I nie ma, że się wynajdzie swoje własne miejsce, pół kołem na trawniku czy chodniku. Miejsce parkingowe miesięcznie kosztuje 1-1,5 baku paliwa, w zależności od lokalizacji. Na opcję darmową nie ma co liczyć, bo jest tak bardzo niepewna, że nie ma co ryzykować. Do tego miesięczny koszt dojazdu koleją jest mniej więcej w cenie także jednego baku paliwa, więc po prostu taniej niż płacić za i dojazdy i parkowanie.

    • ~Dominik Kaim
      15 czerwca 2015 o 14:50

      @q słusznie; do tego jeszcze ważny czynnik to fakt, że wielu pracodawców oferuje pracownikom kartę zniżkową (lub całkowicie darmową) na transport publiczny po kraju!

      U nas pracodawcy jakoś… o tym zapominają.

  2. ~Stalin
    14 czerwca 2015 o 19:48

    hehehehehe 🙂 rok 2015, a polondziołki zachwycają sie najzwyczajniejszymi rozwiązaniami nigdy niedostępnymi w bananowej kurwichujni.

  3. ~Edward
    17 czerwca 2015 o 15:27

    Już mi się ta Szwajcaria nie podoba -DROGO i kombinowanie z jakimiś zniżkami/ niby bogaty kraj i otwarty na turystów a płacić trzeba za jakieś tunele czy mosty- NA PEWNO NIE POJADĘ
    ceny znacząco wyższe niż w sąsiedniej Austrii
    zaletą jest TO co kiedyś w Polsce było: stałe połączenia i godziny odjazdów – ale U NAS było TANIO

  4. 7 marca 2017 o 13:52

    fajnym stylem pisane

  5. 30 sierpnia 2017 o 11:40

    lubie to

  6. 20 września 2017 o 05:33

    blog pierwsza klasa

Skomentuj ~seks za darmo Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *