Kartonowe pudło w ogródku – ciekawe czy na wiosnę zakwitnie?

Jestem wyczulony na wszelkiego rodzaju ohydztwa, które pojawiają się w moim otoczeniu. Szczególnie mam na myśli te nowe, bo do starszych człowiek się siłą rzeczy przyzwyczaja. Zimę mamy łagodną, więc śniegu prawie nie ma, a liście z drzew dawno spadły (no bo w końcu jest zima). Brak  śniegu i liści powoduje, że widać więcej – także „wszędobylskiego dziadostwa”, które podczas innych pór roku jest na szczęście w większości zasłonięte.

Teren Zabudowany – polub nas na Facebooku!

Zima, to czas, który wymaga odpowiedniego zabezpieczenia roślin przed mrozem. Zupełnie niespodziewanie więc moje zainteresowanie agrotkaniną (o której pisałem we wpisie „Trawa dla leniwych”) znów ożyło. A właściwie nie samą agrotkaniną, a wszelkimi metodami zabezpieczenia roślin na zimę z wykorzystaniem sztucznych materiałów.

Absolutnym hitem jest spotkany na ul. Królewskiej w Krakowie krzak zabezpieczony pudłem kartonowym. To właśnie ten karton skłonił mnie do dalszych obserwacji i poszukiwań.

1

Dbałość o rośliny godna podziwu. Strona estetyczna rozwiązania poniżej wszelkiej krytyki…

2

Co wtedy gdy karton rozmoknie na deszczu? Zupełnie nic, założy się nowy…

W tyle nie pozostaje AGH i okolica budynku A0, a także nowa piękna zieleń na powierzchni parkingu przy Muzeum Narodowym. Zastanawiam się, gdzie jest, i czy w ogóle istnieje, jakaś granica pomiędzy dbałości o zieleń a estetyką samego zabezpieczenia roślin. Bo idea, aby chronić żywopłoty przed ogromną ilością soli, którą wylewa się przez okres zimowy na jezdnie, jest jak najbardziej słuszna. Tylko czy muszą to być gigantyczne worki z białej agrowłókniny zakładane aż na pół roku?

7

AGH w Krakowie, budynek A0, widok od strony alei Adama Mickiewicza.

8

„Zieleń” zdobiąca wjazd na parking przy Muzeum Narodowym w Krakowie, w tle hotel Cracovia.

9

Gmach Muzeum Narodowego w Krakowie. Na pierwszym planie „ozdobne” zabezpieczenie roślin na zimę.

Biała tkanina może byłaby dobrym rozwiązaniem, ale tylko gdy leży śnieg. Gdy go nie ma, powoduje ból oczu. Podobno gdzieś w Wieliczce znaleźć też można rośliny zabezpieczone workami foliowymi o różnych kolorach. Tymi do segregacji śmieci. Estetyczna rewelacja: niebieski, żółto-biały i czerwony plastikowy chochoł… Radośnie ma być przecież. A gra o estetykę jest warta świeczki, bo kolorowe ozdoby powiszą w naszym klimacie dobre kilka miesięcy.

5

Nie ma to jak biała agrotkanina. Szczególnie pięknie prezentuje się na wiosnę, po roztopach…

Na koniec propozycja dla zmotoryzowanych. Zresztą zużyte opony, to element, który tak często spotkać można w przeróżnych zastosowaniach, że kiedyś warto będzie poświęcić im odrębny wpis. Huśtawki, donice, płotki, podstawy słupów – oj, znalazłoby się kilka ciekawych funkcji opony. Do niedawna nie wiedziałem o możliwości wykorzystania opon w charakterze osłony dla roślin.

3

Zestaw marzenie, czyli agrotkanina + opony. Combo, które otrzymało ode mnie 1000 punktów! (Źródło: https://zojalitwin.wordpress.com/)

Oglądające te wszystkie pseudo rozwiązania zatęskniłem do starego poczciwego chochoła. A chochoł to nie tylko postać pojawiająca się w dramacie Stanisława Wyspiańskiego „Wesele”, to także – a może przede wszystkim – słomiana otulina krzewu zabezpieczająca go przed warunkami atmosferycznymi. Naturalna, estetyczna, skuteczna. A do tego silnie zakorzeniona w polskiej tradycji.

4

Święto Osadzania Chochoła tradycyjnie organizowane jest w rocznicę wesela Lucjana Rydla z roku 1900, które odbyło się właśnie w „Rydlówce”, stając się inspiracją i kanwą „Wesela” Stanisława Wyspiańskiego. (Źródło: http://www.krakow.pl/)

6

Rośliny można okryć tradycyjnymi chochołami ze słomy, będą jednocześnie ozdobą ogrodu. (Źródło: http://muratordom.pl/)

Moja siostra, z zamiłowania i wykształcenia projektantka ogrodów, radzi, by sadzić nasze rodzime gatunki. Są one przystosowane do trudnych warunków klimatycznych. – Jeśli chodzi o rodzaj roślin, które się obwija – mówi ¬– to w większości chodzi o gatunki obce w odmianach. A także młode rośliny, które są bardziej wrażliwe. Ważnym czynnikiem jest wiatr. W miejscach wietrznych rośliny bardziej przemarzają. W cięższych warunkach, czyli na przykład w zasolonym Krakowie, rośliny też mogą przemarzać, bo nie maja jak pobierać wody. Sól uniemożliwia pobór wody przez korzenie, wiec rośliny są o wiele gorzej przygotowane na zimę – dodaje.

Gałęzie drzew iglastych i słoma – to klucz do sukcesu. Może warto wrócić do tych starych, naturalnych rozwiązań? Co prawda ciężej je zdjąć i wysprzątać ogród na wiosnę, ale jestem przekonany, że prezentować się będą ładniej niż kartony, opony i wszelkiego rodzaju sztuczne tkaniny. Ja do swojego ogrodu lub na balkon na pewno kiedyś zaproszę chochoła, mimo ukrytej w nim mało wesołej symboliki… No właśnie, a kto pamięta (oczywiście bez pomocy Wikipedii) co symbolizował chochoł? 🙂

  47 comments for “Kartonowe pudło w ogródku – ciekawe czy na wiosnę zakwitnie?

  1. ~Andrzej
    26 lutego 2015 o 19:16

    Więcej jest absurdów najpierw trzeba by te zlikwidować http://www.almoc.pl/img.php?id=1404

  2. ~kaska
    4 marca 2015 o 07:40

    Nie nie worki a fizelina, ale to dla wtajemniczonych, autory mógłby najpierw zasięgnąć fachowej informacji, pozdrowienia

  3. ~Mycha
    4 marca 2015 o 07:52

    Małe szanse na zrobienie chochołu, ponieważ słoma jest cięta na krótko przy zbiorze. Długiej kupić prawie nie sposób. Nie te czasy…

  4. ~Basia
    4 marca 2015 o 07:53

    a gdzie dostanę długą słomę na chochoła?

  5. 4 marca 2015 o 07:55

    Cóż …jeśli patrzeć tylko i wyłącznie pod kątem estetyki to prawda, ale…
    Jestem szczęśliwą posiadaczką drzewek owocowych i róż, i przyznać muszę, że chyba nic tak do nich nie przyciąga zimą myszy i innych „smakoszy” jak chochoł ze słomy albo „otulina” z surowców takich jak papier, słoma itd. Uważam, że jednak najlepiej nadają sie do tego agrowłókniny, choć jeśli chodzi o wygląd to niestety wyglądają nieszczególnie (chyba że przyprószy je śnieg).
    Pozostaje ciężki wybór pomiędzy osłoną fukcjonalną a estetyczną .

  6. ~działkowicz
    4 marca 2015 o 07:59

    Autor chyba się obudził z hibernacji. Długiej słomy już nie ma, moje rośliny więc dbam jak potrafię i guzik ci do tego esteto pożal się Boże.

  7. ~Ogrodniczka
    4 marca 2015 o 08:09

    Problem z tzw. tylnej strony, po Twoich propozycjach estetycznych wiosną trzeba by było usunąć wszystkie te rośliny bo by zmarzły ( tak jak napisano wyżej, słomy na chochoły dawno już nie ma )a Ty byś stękał, że nie ma zieleni, kwiatów itd. Radzę się zająć czymś pożytecznym albo usiąść i długo pomyśleć zanim takie dywagacje rozpoczniesz, bo w sezonie jesienno-zimowym wiele rzeczy jest nieestetycznych, mokre betonowe mury, błoto – nie wyglądają ładnie, przy okazji zaproponuj czym je zasłonić…..

  8. ~Burbon
    4 marca 2015 o 08:15

    Zrób lepiej jak sie nie podoba a nie pierd….. smuty. Nikt ci nie zabrania wynaleźć super materiału który będzie zmiennokolorowym jedwabiem do okrywania roślin

  9. ~Monika
    4 marca 2015 o 08:23

    Rośliny jakoś trzeba chronić. Raz w życiu osłoniłam je białą włókniną.Na wiosnę po odsłonięcie okazało się, że wszystkie są zakażone pleśnią, z która trzeba było długo walczyć, kilka krzewów nie przeżyło. Teraz tak jak wcześniej okrywam stroiszem z drzew iglastych, który jest przewiewny i nie szkodzi, kiedy temperatura zimą jest trochę wyższa. Mam też w ogrodzie dużo traw, z których już 2 rok robię chochoły na drzewka i pnącza. Sprawdza się znakomicie. U mnie włóknina się nie sprawdziła, ale w warunkach miejskich – zwłaszcza w zimniejszych regionach kraju mi nie przeszkadza. Myślę, że jest praktyczna dla miejskich przedsiębiorstw i estetyczna. Jak powiedziałam u mnie się nie sprawdza, być może jest za ciepło i wilgotno.

  10. ~Ferol ogrodnik
    4 marca 2015 o 08:31

    Tak, koszmarne są te okrycia, stanowią niestety zauważalny element polskiego krajobrazu zimą i na przedwiośniu…sam jako kolekcjoner drzew i krzewów niestety 🙁 używam białej włókniny do okrycia w pierwszych latach po posadzeniu młodych, cennych egzemplarzy, później muszą sobie radzić same. Spotkałem w swojej ogrodniczej karierze jeszcze większe koszmary – „zabezpieczanie” krzewów przy pomocy nieoddychającej foli budowlanej, często czarnej!!! lub nawet starych wykładzin PVC – jak te rośliny to przeżywają i czy w ogóle??? Tak jak Siostra Autora artykułu popieram i zachęcam do sadzenia w naszych ogrodach i parkach roślin z naszej strefy klimatycznej lub tych rejonów świata gdzie jest podobny klimat – jest tego tysiące gatunków i setki tysięcy odmian! Sam również jestem zwolennikiem używania w ogrodzie mat słomianych (do kupienia w centrach ogrodniczych dużych marketów)…można z tego stworzyć namiastkę pięknych, jakże polskich chochołów :). Pozdrawiam wszystkich małych i wielkich Ogrodników! Byle do wiosny:)…

  11. ~misiek
    4 marca 2015 o 08:42

    Faktycznie pięknie by wyglądała polska jesień kiedy ubrani w stroje ludowe pracownicy miejskich zieleni ubieraliby w chochoły rośliny na klombach i w parkach. Odbywałoby sie to przy akompaniamencie regionalnej muzyki ludowej puszczanej z głośników zamontowanych na dachu wesoło błyskającego żółtymi ” kogutami” samochchodu MZUiM. Chochoł , o ile dobrze pamiętam, symbolizował głupotę niektórych Polaków.

    • ~mela
      4 marca 2015 o 09:08

      Swietnie to ujales Misiek! Szczegolnie przypadloby mi do gustu ogladanie pracownikow zieleni miejskiej w strojach krakowskich I „lecacy” z glosnikow „Krakowiaczej ci ja!” ;-))

  12. ~Bob
    4 marca 2015 o 08:43

    Ty esteta, z choinki się urwałeś? G.. Cię obchodzi czym kto okrywa swoje rośliny, słomy takiej o której piszesz już dawno nie ma, a jak Ci się nie podoba to nie patrz, ale durny onet, durne artykuły to i durne onetowe redaktorki.

  13. ~pepe
    4 marca 2015 o 08:59

    To może jeszcze wóz drabiniasty (oczywiście polskiej konstrukcji i kocie łby na drodze. Autorze zastanów się czym jeździsz. Może twoja siostra też będzie jadła tylko rodzime owoce – żadnego bananka czy pomarańczy, że nie wspomnę o winie, chyba tylko krajowe „la patik”. (przepraszam polskich winiarzy – tacy też są). Chociaż ten karton? Przy swoim domu robię podobnie,tylko dodatkowo owijam starszą agrowłókniną.

  14. ~50tka
    4 marca 2015 o 09:02

    To jakaś głupota.nigdy nie okrywam roślin na zimę i żadna mi nie przemarzła.Mogę jeszcze zrozumieć takie praktyki w środku miasta,gdzie sypie się sola.Ale kto sypie sól we własnym ogrodzie? To jest poprosu jakieś szaleństwo.Wiem,że są rośliny bardzo wrażliwe i podczas bardzo mroźnej zimy należy je okryć ale – licha – nie folią! Liśćmi,gałązkami iglaków,słoma,ale nie folią!

  15. ~jo
    4 marca 2015 o 09:07

    Po pierwsze nie ma Pan pojęcia o roślinach bo jak jest śnieg to właśnie zabezpieczenia nie są potrzebne. Problemem są bezśniezne zimy. Po drugie chodzę często królewską i nigdy nawet nie zwróciłam uwagi na ten karton a na walające się na chodniku gówna psie i owszem. Polski krajobraz w mieście w czasie zimy jest tak uroczy że faktycznie zakryte byle czym krzaki to największy problem. .. zajmij się człowieku czymś sensownym

  16. ~a
    4 marca 2015 o 09:11

    Najgorsze ohydztwo które można zaobserwować to ludzie, a przede wszystkim idioci.

  17. ~Grazyna
    4 marca 2015 o 09:26

    Najgorszym czynnikiem w zimie jest WiATR. Hortensje wogóle nie kwitły bez zasłonięcia. w zimie Jak tylko zasłoniłam parawanem z czarnej folii …. w lecie obsypane kwiatami ze nie widać było liści…

  18. ~zbynek
    4 marca 2015 o 09:37

    Dajcie sobie spokój z komentowaniem tego tekstu. Kolejny „ambitny” autor, którego jedynym celem jest napisanie czegokolwiek. Byle tylko zaistniał. Jak chce robić karierę blogera to niech tworzy. Komentując te wypociny dajecie mu tylko satysfakcję.

  19. ~Omega
    4 marca 2015 o 09:45

    A mnie o wiele bardziej rażą wszechobecne reklamy i bilbordy na każdym skrawku przestrzeni publicznej!!!!! Czy ktoś zatrzyma to szaleństwo?!

  20. ~Lolek
    4 marca 2015 o 09:51

    pomyśl esteto o naszych chochołach rządzącej sitwy PO-PSL.Tych skompromitowanych aferzystów wymień na fachowców a durni i mataczy do kryminału.

    • ~goka7
      4 marca 2015 o 10:24

      Oj biedny człowieku. Czy tobie nawet kwestia okrywania roślin na zimę musi kojarzyć się z polityką? To musi być strasznie stresujące.

  21. ~Basia
    4 marca 2015 o 10:03

    Mam ogród, w nim róże, hortensje itp. Okrywam je włókniną, ale chętnie okryłabym czymś bardziej estetycznym. W angielskim filmie pt. „Wątpliwość” widziałam okrywanie róż na zimę materiałem w rodzaju juty, takim na worki, ciętym z rolki, „z metra’. Może ktoś wyprodukuje coś takiego w naszym kraju? Zbyt gwarantowany. Materiał prosty w produkcji, ekologiczny, przewiewny, no i wielokrotnego użycia.
    Można krytykować kartony, folie itp. materiały używane do okrywania roślin na zimę. Czy nie byłoby uczciwiej krytykować, gdyby ogrodnicy mieli wybór?
    Jeśli gdzieś można dostać taki workowy materiał w rolkach, a ja o ty nie wiem, będę wdzięczna Za informację. basia _z_lasu@tlen.pl

  22. ~ma
    4 marca 2015 o 10:24

    Człowieku, nie masz większych problemów? …już nie wiesz jak zaistnieć?…Wyobrażam sobie te stosy słomy walające się po chodnikach po zimie. A czym kto osłania rośliny w swoich własnych ogródkach ( a trzeba to zrobić) , to jego sprawa – w tym przypadku stawiam na pragmatyzm a nie na estetykę.

  23. ~mimi9930
    4 marca 2015 o 10:26

    Ty, mądralo, a gdzie w mieście kupujesz słomę na chochoł?????
    Albo lepiej jeszcze – przywieź na nasze podwórko wóz drabisniasty ze słomą, do tego krakowianeczki do układania tej słomy
    Poza tym na wsiach też rzadko ktokolwiek uprawia pszenicę, żeby z tego było trochę słomy…….
    No tak, burak pisze o czymś, o czym nie ma pojęcia…

  24. ~zwykłyRP
    4 marca 2015 o 10:33

    A może autor artykułu łaskawie powie gdzie w dzisiejszych czasach kupić długą słomę ? Już nie dawno używa się kos czy kosiarek listwowych do koszenia zbóż. To po pierwsze. Co do estetyki to rzeczywiście różnie to wygląda, ale najważniejsze, że jest ktoś kto próbuje chronić rośliny przed przemarzaniem. Choć argument że biały kolor osłony przy bezśnieżnych zimach to zły pomysł jest równie idiotyczny jak pretensje do tego, że ktoś np. kupił odśnieżarkę a śnieg nie spadł. Ci co kryli rośliny zapewne nie wiedzieli ( bo nie mogli wiedzieć ), że śniegu nie będzie. A to że czyjeś oczy na tym się „męczą” nie warte jest dalszego komentarza.
    Każdy kryje tym co ma pod ręką i co się do tego nadaję. Może karton założyła na krzaka biedna emerytka bo jej nie stać na co innego. Ważne że założyła, a roślina przeżyła mrozy. Czyjeś wrażenia estetyczne to już sprawa drugorzędna.

    • ~ikom
      4 marca 2015 o 11:01

      U mnie w ogrodzie zrobiłam 7 chochołów, maty słomiane o wysokości 1,5 metra zamówiłam przez internet. Na Święta Bożego Narodzenia, dodatkowo ozdobione, stanowiły uroczy element w ogrodzie . Można? Można…
      Ale żeby okryć żywopłot, to faktycznie, słoma odpada.

      • ~www
        4 marca 2015 o 12:10

        Co innego ogród, a co innego miasto (i nie chodzi tylko o żywopłot). We własnym ogrodzie o wszystko samemu dbasz i masz tego niewiele, w mieście niestety zdany jesteś na instytucje, a te robią wszystko po najmniejszej linii oporu. Ktoś napisał, że autor artykułu po prostu chce zaistnieć i szuka sensacji i z tym się zgadzam w 100%. Okrycie roślin słomą jest dobre, ale nie w sytuacji miasta, gdzie do zabezpieczenia jest bardzo dużo roślin. Folia/ geowłóknina jest znacznie tańsza niż okrywanie słomą i nie stanowi problemu na wiosnę dla ekip sprzątających (autor nie dostrzega tego że wszystko kosztuje).
        Natomiast stosowanie białego przykrycia zamiast ciemnego jest jak najbardziej uzasadnione – chodzi o to, że białe odbija światło i zmniejsza ryzyko przedwczesnego pobudzenia roślin na skutek działania promieni słonecznych.

  25. ~Zocha
    4 marca 2015 o 10:35

    Twórca tego artykułu jest ograniczony umysłowo
    Tępa Buło – bez okrycia rośliny by padły i tyle
    taki jesteś mądry to stój sobie na golasa na mrozie

  26. ~Mariusz
    4 marca 2015 o 10:44

    Spróbuj estetyku z Bożej łaski okryć żywopłot taki jak na zdjęciu słomą- a jak by Ci się nawet udało to w tym miejscu spaliłby się jak tęcza na placu Zbawiciela. Tu chodzi o zabezpieczenie roślin przed solą wysypywaną przez odśnieżarki- pseudofachowiec

    • ~andrea
      4 marca 2015 o 11:39

      Głupoty piszesz znawco , Rośliny jak i ludzie są już przystosowane do obecnie skażonego środowiska , więc mija się z celem okrywanie roślin przed tymi szkodliwymi substancjami . Tak a propo – gdyby cię przenieść w czasie o 500 lat w to czyste środowisko to byś dnia nie przeżył i to samo tyczy się ludzi z tamtej epoki przeniesionych do teraźniejszości . A przykładem tego masz kapitana Teligę

    • ~izka1975
      4 marca 2015 o 12:12

      Bardzo dobra odpowiedź! Jak „pisarz” jest takim strasznym estetom, proszę niech produkuje chochoły i sprzedaje na allegro… Jak można stworzyć tak głupi artykuł? Gdzie realia? Temat z du……py

  27. ~Julka
    4 marca 2015 o 11:34

    Ja okryłam czarną agrotkaniną i wyglądają pięknie i elegancko. Jest tez zielona bardzo dobrze się komponuje. Nie rozumiem dlaczego białą wszyscy okrywają, to ohydne.

  28. ~kdradzic
    4 marca 2015 o 12:13

    Ten facet pisze coś żeby pisać . Niektóre rośliny trzeba przykrywać na zimę . On tego nie zmieni , sorry taki mamy klimat . Co do okrywania słomą , to domyślam się , że dawno wyjechał ze wsi . Dzisiaj nie ma prostej słomy ze snopków , bo wszystko jest po zbiorze kombajnem . Jak by tą sieczką zaczęli przykrywać roślinny to dopiero byłby syf w mieście . Nie wystarczy pisać , trzeba wiedzieć o czym się pisze

  29. ~me
    4 marca 2015 o 12:22

    Chyba autor tego artykułu nie ma większych problemów i się czepia po prostu. Po pierwsze – gdzie kupić słomę do okrycia roślin? Teraz na wsi, gdy kosi się przy użyciu maszyn, nie pozostaje tak długa słoma, żeby nadawała się do okrycia drzew czy krzewów. Maty słomiane – ok, ale nie każdego stać na to i też nie są odpowiednio duże. Po drugie – biała agrowłóknina wygląda źle, gdy stopi się śnieg – czy autor uważa, że ktoś, kto te krzewy przykrywa, będzie zimą zmieniał agrowłókninę na, np. czarną po stopnieniu śniegu, a gdy znowu spadnie, to znowu na białą? To chyba tylko autor tego artykułu robiłby coś takiego. Rośliny okrywa się nie dla ozdoby, tylko żeby ochronić je przed zimnem. Jedyne z czym mogę się zgodzić w tym artykule to okrywanie roślin kartonami – to jest faktycznie bez sensu, bo jak spadnie śnieg czy deszcz to prędzej czy później taki karton rozmaka. Ale jak ktoś nie ma pieniędzy żeby kupić agrowłókninę czy słomiane maty albo nie ma skąd wykombinować słomy na chochoły to lepiej okryć kartonem czy folią niż w ogóle i skazać roślinę na zmarznięcie. Już tak nie przesadzajmy – to jest tylko przejściowe, a chodzi o ochronę rośliny a nie o funkcje estetyczne. Większym problemem są leżące wszędzie na chodnikach i trawnikach śmieci i psie kupy niż okryte na zimę krzewy i drzewa.

  30. ~Kasia
    4 marca 2015 o 12:32
  31. ~akaram
    4 marca 2015 o 12:43

    Wyjątkowo głupie pisanie. Przez kompletnego laika – estetę. W naszej strefie klimatycznej okrywanie niektórych roślin na zimę jest konieczne i to nie ze względów estetycznych tylko praktycznych, żeby na wiosnę znowu zaczęły się rozwijać. Cała zima, nie licząc momentów kiedy ktoś ma kaprys wyjechać i odpocząć, a może i się zmęczyć na łonie natury, zwłaszcza w mieście jest mało estetyczna. Zabezpieczenie roślin folią jest bez sensu z punktu widzenia sztuki ogrodniczej. Lepszym sposobem są tzw. agrowłókniny, które tak powodują ból oczu u autora, ale też mają swoje wady. I nie każdy chce wydać na to pieniądze. I tu zostaje najlepszy dla mieszczucha i najtańszy sposób jakim jest karton czy papier pakowy. Oczywiście marzeniem byłoby, wspomniane zabezpieczenie słomą, ale mało wykonalne, bo skąd ją wziąć. Jeszcze niedawno można było znaleźć na budowie, gdyż budowlańcy używali mat słomianych do zabezpieczania świeżego betonu czy tynków, ale tu też nowoczesność dała znać o sobie i technika poszła do przodu. A już widzę jak to mieszkańcy miast i osiedli jeżdżą na wieś i przywożą całe snopki. Potem jak ta słoma wala się wzdłuż krawężników, ogrodzeń itp. Ni można jeszcze użyć jej do wyłożenia słomą butów. Być może tego potrzebuje autor i jego siostra, z zamiłowania projektantka ogrodów.

  32. ~AniaZ
    4 marca 2015 o 12:56

    tak samo znienacka nas zaskakuje… http://www.almoc.pl/img.php?id=3037

  33. ~umiarkowany esteta
    4 marca 2015 o 13:14

    Zamiast robić głupie zdjęcia owiniętych roślin ,proszę się skupić na zdjęciach dziur w chodnikach i jezdniach . Będzie więcej pożytku ,gdyż może łatwiej dostrzegą to służby od naprawy i łatania ubytków po przymrozkach . Esteta się znalazł .Oczywistym jest że zima bez śniegu sama w sobie nie jest ładna i wszystko dookoła wygląda szaroburo. Istotnie pudło na krzewie to niezbyt ciekawe rozwiązanie , ale widziałem w świecie gorsze obrazki , pod szarymi pudłami bezdomnych ludzi. Niestety świat nie jest doskonały i kolorowy . Każdy człowiek musi się w nim odnaleźć, również przesadny esteta. Pokazując staropolskie chochoły jako pomysł na poprawę estetyki miasta nie jesteśmy
    zbyt odkrywczy . Już widzę jak prowokują idiotów do robienia pochodni w przestrzeni miejskiej .

  34. ~AniaZ
    4 marca 2015 o 13:40

    Spiderman – on znienacka nas zaskakuje… http://www.almoc.pl/img.php?id=3037 i rozwiązania znajduje?

  35. ~Lenka
    15 marca 2015 o 12:13

    „pal w łóżku, nie zostawiaj ich bez pracy…”
    http://www.almoc.pl/img.php?id=3117

  36. ~Lenka
    15 marca 2015 o 12:15

    „pal w łóżku, nie zostawiaj ich bez pracy…”
    http://www.almoc.pl/img.php?id=3117/

  37. ~Lenka
    23 marca 2015 o 12:59

    Posłuchaj mojej matki, matka wie ! =) http://www.almoc.pl/img.php?id=2723

  38. 9 listopada 2016 o 02:33

    nieporzucany

  39. 19 września 2017 o 12:35

    fantastyczny blog jak i wpisik

Skomentuj ~Kasia Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *