Interesujesz się transportem i nie wiesz na kogo głosować, by dobrze pracował(a) na rzecz transportu w twoim mieście? Jest na to (teoretycznie) świetny sposób!
Najpierw przeproszę purystów językowych – niestety musiałem użyć w tytule brzydkiego zwrotu z angielskiego, bo gdybym zastosował „udział podróży” czy „podział pracy przewozowej” to większości kojarzyłoby się raczej albo z turystyką, albo z pociągiem towarowym, co węgiel wozi ze Śląska do Gdyni…
Czym jest więc ów „modal split”? To najprościej mówiąc, informacja o tym, jaką część podróży np. w mieście czy regionie realizuje się za pomocą różnych środków transportu. Czyli np. ze 100% podróży pasażerskich, 50% to komunikacja miejska, 30% to samochody prywatne, 10% to podróże piesze i 10% to ruch rowerowy. Tyle teorii. Po co nam ona? By najlepiej oddać głos w wyborach! Poniżej teoretyczna zabawa w to, jak można byłoby to osiągnąć.
Moje założenie jest proste – jeśli kandydat(ka) zna miasto z różnych perspektyw, to będzie nim zarządzał(a) znacznie lepiej niż taki(a), który zna je tylko z jednej strony. W transporcie widziałbym to tak – jeśli kandydat chodzi po mieście pieszo, jeździ rowerem, samochodem i komunikacją miejską, to zna problemy każdej z grup, która w podobny sposób porusza się po mieście. I w swoich działaniach zrozumie każdą z tych grup znacznie lepiej niż w sytuacji, gdy np. komunikację miejską zna tylko z uroczystości poświęcenia nowych autobusów [bo wtedy zwykle goście mogą pojechać na przejażdżkę nowymi pojazdami].
I teraz sedno sprawy – skoro prawie każdy posługuje się już smartfonem z GPS, to prosta aplikacja, która pozwalałaby na oznaczenie, jaki rodzaj podróży właśnie wykonuję [np. samochód czy rower], pozwoliłaby nam na stworzenie własnych modal split-ów właśnie. Jeśli chodzi o aspekt techniczny, to pewnie moi koledzy programiści i tzw. gisiarze mogli by tutaj pomóc. Mnie interesowałoby to, by kandydaci na burmistrzów i prezydentów miast pokazali nam swoje wyniki – czyli uśrednione, porównywalne wskaźniki. Ktoś, kto porusza się tylko samochodem nie powinien budzić nadmiernego zaufania korzystających głównie z komunikacji miejskiej, bo nie zna ich codziennych problemów. Poza tym – miasto to wszyscy mieszkańcy a nie tylko jedna, dominująca grupa. Oczywiście każdy z nas bywa pieszym, kierowcą, czy rowerzystą. I bardzo dobrze – bo to pozwala nam lepiej rozumieć inne grupy na drodze – dzięki temu jeździmy bezpieczniej. Ale ważne jest byśmy mieli te różne perspektywy. A mając taką wiedzę o kandydatach, po prostu będziemy w stanie lepiej wybrać.
Uprzedzając pytanie – tak, wiem, może się tak zdarzyć, że ktoś 100% podróży odbywa rowerem i wyszedłby na tym tle podobnie skrajnie, jak ten, kto porusza się tylko samochodem. Po pierwsze wskaźnik musiałby nam mówić, jaki procent podróży dotyczy którego ze środków transportu. A po drugie – znając realia polityk transportowych polskich miast, nie jest to w tej chwili największy i najbardziej prawdopodobny problem, jaki przed nami stoi…
Ten wpis ukazał się także na blogu http://wydzialkomunikacji.blogspot.com/
Jeśli byłaby taka możliwość to byłoby rewelacyjnie. Sam jestem kierowcą samochodu, motocykla i poruszam się codziennie komunikacją miejską, a jeszcze długo po studiach życie spędzałem na rowerze. Niedawno dyskutowałem na imprezie integracyjnej na temat zachowań szeroko pojętej „komunikacji” i problem ze zrozumieniem zachowań i przyczyn innego uczestnika ruchu jest duży, a jeszcze większy kiedy ten „drugi” porusza się innym środkiem transportu.
Popieram.
@Motonita dzięki! To taki trochę intelektualny żart, ale empatia na drodze to naprawdę kluczowy problem. Szczególnie jeśli dotyczy to tych, którzy wydają na transport nasze wspólne pieniądze. Pozdrawiam
co to jest „modal split” ?
„Czym jest więc ów „modal split”? To najprościej mówiąc, informacja o tym, jaką część podróży np. w mieście czy regionie realizuje się za pomocą różnych środków transportu. Czyli np. ze 100% podróży pasażerskich, 50% to komunikacja miejska, 30% to samochody prywatne, 10% to podróże piesze i 10% to ruch rowerowy” Czyli jaką część podróży – w tym wypadku – kandydat realizuje samochodem, jaką cześć transportem publicznym, jaką jako pieszy, a jaką, jako rowerzysta. Może być w %.
Znając polityków, to taki kandydat zleciłby agencji piarowej wykonanie takiego modal splitu. Wzięli by jakiegoś biedaka i kazali mu jeździć według harmonogramu i oznaczać.
@Rafał – z jednej strony oczywiście jest to możliwe, ale z drugiej trudno byłoby ukryć kłamstwo kandydatowi (i sporo by ryzykował w kampanii), gdyby np nie wiedział, jaką linią jeździł regularnie:) Albo czy widział te utrudnienia dla rowerzystów „na swojej” trasie i co proponuje z nimi zrobić?