Amsterdam – rowerowa stolica świata

Prezentuję 10 fotografii wykonanych przeze mnie w Amsterdamie wraz z ciekawostkami dotyczącymi rowerów. Podane przeze mnie liczby mogą nieco odbiegać od stanu aktualnego, gdyż niektóre dane pochodzą sprzed 2 lub 3 lat. W moim odczuciu do prezentacji skali zjawiska dokładność ta jest zupełnie wystarczająca. Zaznaczam, że nie chcę Amsterdamu w Krakowie, ani w innym mieście nad Wisłą, a jedynie pokazuję, że gdzie indziej jest inaczej niż u nas, zupełnie inaczej. A gdyby tak podpatrzeć pojedyncze rozwiązania, to na pewno nikomu by one nie zaszkodziły…

IMG_1747_ob

Amsterdam, nieprzerwanie od kilku lat, zajmuje pierwsze miejsce w rankingu miast najbardziej przyjaznych rowerzystom (ranking prowadzony przez amerykańskie biuro podróży Virgin Vacations, dostępny jest tutaj).

IMG_1703_ob
W Amsterdamie, nazywanym też czasem rowerową stolicą świata, 40% wszystkich „przemieszczeń” się mieszkańców odbywa się za pomocą roweru.

IMG_1733_ob
Gdyby zsumować dystanse pokonane na rowerze przez wszystkich mieszkańców Amsterdamu, to okazuje się, że codziennie pokonują oni astronomiczną liczbę 2 milionów kilometrów. Codziennie!

IMG_1742_ob
Ponad połowa mieszkańców Amsterdamu starszych niż 12 lat jeździ na rowerze każdego dnia.

IMG_1753_ob
Co trzeci mieszkaniec Amsterdamu do pracy dojeżdża na rowerze.

IMG_1779_ob
Ludzie jadąc na rowerze wyprowadzają nawet psy na spacer, a widok obładowanych zakupami dwóch kółek wcale nie należy do rzadkości.

IMG_1830_ob
Ile rowerów jest w Amsterdamie? Trudno jednoznacznie określić, a dane z Internetu bardzo się od siebie różnią. Polska Wikipedia podaje liczbę 900 tysięcy, angielskojęzyczna strona podaje natomiast, że w 2013 roku było ich 1,2 mln. Inne źródła często mówią o około 700-800 tysięcy rowerów, czyli wychodzi na to, że w mieście jest tyle rowerów ile mieszkańców (a może nawet i więcej).

IMG_1836_ob
Ogromna liczba rowerów sprawia, że konieczne jest usuwanie tych bezpańskich. Takie rowery są specjalnie oznaczane i po jakimś czasie zbierane z ulic.  Po odnowieniu uzyskują kolejne życie – są sprzedawane.

IMG_1844_ob
W ciągu roku w Amsterdamie ginie (czytaj: zostaje skradzionych) około 80 tysięcy rowerów. Dodatkowo, ogromna liczba jednośladów wpada do kanałów (około 20 tysięcy).

IMG_1845_ob
Powierzchnia Amsterdamu to tylko 219,33 km², dedykowanych ścieżek rowerowych jest ponad 400 kilometrów, a 90% ulic jest przystosowana dla rowerzystów. (Dla porównania: powierzchnia Krakowa jest prawie 50% większa niż Amsterdamu, a ścieżek rowerowych mamy tylko 150 km)

  10 comments for “Amsterdam – rowerowa stolica świata

  1. ~Ania
    9 grudnia 2014 o 06:10

    Kiedy miałem wstać o 7 .. http://www.almoc.pl/img.php?id=2522

  2. ~MP
    9 grudnia 2014 o 10:08

    Pierwsze zdjęcie przypomniało mi zjawisko sprzed wielu lat, kiedy u moich dziadków na Mazurach komunikacja rowerowa była bardzo popularna. Klimaty są tam takie, że gospodarstwa mają po kilkadziesiąt hektarów, dookoła dużo lasów, a w tych lasach drogi, ścieżki, i każda prowadzi do jakiejś wsi (dla mnie to było zaskoczenie, bo na Podkarpaciu jak droga wchodzi w las to najczęściej tam się kończy). Ludzie dojeżdżali z tych wsi rowerami do głównej asfaltowej drogi (przystanek PKS do Szczytna lub Myszyńca). I u moich dziadków pod płotem (ten co na foto, droga po prawej była wtedy gruntowa) je zostawiali, bo to ostatnie gospodarstwo przed asfaltem. Codziennie stało tam kilkanaście „pełnowymiarowych” rowerów, które pożyczaliśmy z siostrą i kuzynką, żeby pojeździć po lesie. Wyszukiwaliśmy głównie „damki”, bo jako dzieciom wygodniej się nam nimi jeździło niż tymi z wysoką ramą. Radocha była nie z tej ziemi, tym bardziej jeśli udało się trafić na zadbany egzemplarz. Dzisiaj jak widać, nikt już rowerów nie zostawia, ludzie bujają się furami zachodnich marek. Całe szczęście klimat miejsca się nie zmienił, ciągle życie płynie tam wolniej i ciągle wyjazd do dziadków jest odskocznią od zabieganej miejskiej rzeczywistości.

    • ~Kamil
      10 grudnia 2014 o 10:25

      Daleko szukać…
      https://goo.gl/maps/s6aJ4
      Wzdłuż linii kolejowej E30 szczególnie na odcinku Bochnia Tarnów rowerowy „park&ride” był zawsze bardzo popularny;).

  3. ~Lenka
    15 marca 2015 o 12:43

    „pal w łóżku, nie zostawiaj ich bez pracy…”
    http://www.almoc.pl/img.php?id=3117

  4. ~marek
    27 marca 2015 o 22:55

    Admin – reklamy prosze wywalic, co to za porządki, jakies almoki, przeciez to jakas kiepska. Druga sprawa – ja jednak chcialbym niektore kwestie z Amsterdamu przeniesc do Polski, szczegolnie te zwiazane z infrastrukturą, bo z tym w Polsce lezymy i kwiczymy.

  5. ~Kriss
    30 marca 2015 o 00:07

    Hej,
    Pozwolę sobie na kilka sprostowań i ciekawostek do Twojego wątku, jeśli pozwolisz 🙂
    1. Wbrew powszechnej opinii i stereotypowi – Amsterdam nie jest najbardziej rowerowym miastem świata 🙂 Większość miast i miasteczek holenderskich prezentuje tak wielki udział ruchu rowerowego jak w stolicy, ale to Groningen na północy Niderlandów od lat przoduje z ponad 60% udziałem ruchu rowerowego w całości komunikacji w miejście. A bardzo często zapomina się o duńskiej Kopenhadze, o której nie jest świadomych większość naszych rodaków, że jest tak bardzo rowerowa i należy do top3 na świecie w udziale rowerzystów w ogólnym ruchu 😉
    2. Warto wspomnieć, że rowerowy Amsterdam to nie tylko kilka tysięcy rowerów po przypinanych do barierek nad mostami, co prezentują Twoje zdjęcia, ale to także (mimo że na Starym Mieście takich rozwiązań jest niewiele, w porównaniu z innym miastami holenderskimi) autostrady, tunele, mosty, skrzyżowania, ronda rowerowe, parkingi nadziemne i podziemne na kilka/kilkanaście tysięcy jednośladów, rozwiazania drogowe, ktorych wiekszosc z nas nie widziała na własne oczy. Nie można nie wspomnieć tez o jednym ważnym aspekcie, iż w miastach kolenderskich czymś naturalnym są….korki rowerowe 🙂
    3.”Ludzie jadąc na rowerze wyprowadzają nawet psy na spacer, a widok obładowanych zakupami dwóch kółek wcale nie należy do rzadkości” Biorac pod uwagę, że tylko 25% mieszkańców dysponuje samochodem, zakupy na rowerze są wręcz całkowitą normalnością, tak jak kupno mebi z ikei na bike cargo, wizyta u dentysty, kina, czy odwożenie dzieci do przedszkola na tzw taczkach 😉 Wartosc podkreślić, że ciężko tam napotkać przejawy nowobogackiej mentalności, jaka jest standardem w naszym kraju. Na rowerach jeżdzą dosłownie wszyscy – zamożni, bogaci, lekarze, prawnicy, biznesmeni, itd. 🙂
    4. Dane na IV kwartał 2014 – ruch rowerowy w Amsterdamie wynosi 52%, z czego w centrum Starego Miasta – 76%! 🙂
    Pozdrawiam,

  6. 9 listopada 2016 o 11:12

    nierozbiegnięcie

  7. 8 marca 2017 o 16:45

    fajowy artykuł

  8. 16 września 2017 o 11:41

    umiesz zainteresować tematem

  9. 19 września 2017 o 05:38

    masz ciekawy styl pisania

Skomentuj ~MP Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *